"Kobieta dość doskonała" - Sylwia Kubryńska


Książki mogą być grube albo cienkie, piękne i okropne, ciekawe lub nudne, wesołe i smutne, mądre albo beznadziejnie puste. Mogą mieć barwne okładki, kolorowe lub szare ilustracje, małą lub dużą czcionkę, trudne słowa, banalną treść, pogięte kartki albo mogą pachnieć, niczym świeża bułeczka wprost z piekarni.
Jedne lubimy mniej, inne bardziej. Najczęściej sięgamy po to, co już nam znane, z czym konfrontacja nie będzie szokiem. Wybieramy książki miłe dla oka i mające spełnić nasze oczekiwania literackie. Nie zawsze jest to proste, nie zawsze się udaje. Lecz my czytelnicy, wierni swym ideałom najczęściej brniemy w literackim gąszczu nowinek, zostawiając nierzadko w tyle prawdziwe perły w morzu słów.
Ja jedną taką złowiłam...

A co jeszcze ciekawe – w bibliotece - podczas akcji „zaadoptuj książkę”. Nawet nie wiecie, jakie to było szczęście zobaczyć na cienkim sznureczku wiszącą powieść Sylwii Kubryńskiej.  Z niedowierzaniem sięgnęłam po „Kobietę dość doskonałą”. Czy ona może być naprawdę moja? To nie możliwe!? – Myślałam sobie. A jednak! - Dziś jest tu ze mną. To pierwsza, ale nie myślcie sobie ostatnia powieść S. Kubryńskiej, -  kolejna czeka już na odbiór w księgarni

Mogłabym napisać „Pokochałam tę książkę”, i wszystko byłoby jasne. Postaram się jednak w kilku zdaniach opowiedzieć o tym, dlaczego tak właśnie jest.
Feminizm, od którego w powieści aż kipi, co nie jest niczym niezrozumiałym skoro Sylwia Kubryńska jest właśnie taką feministką. Jej książka to też nic innego jak jedna wielka manifestacja - krzyk kobiet, których życie i wychowanie sprowadza się do powielanych od wieków stereotypów. To apel kobiet o prawo do bycia takimi, – jakimi same pragną być. Do pełnej akceptacji, tak samo przed  jak i  po depilacji. Do własnych wyborów i marzeń.
Co ciekawe książka napisana jest z tak wielkim dystansem do siebie i tak oryginalnym poczuciem humoru, iż wcale nie ma się ochoty jej kończyć, a nierzadko wraca się do poprzedniej kartki i czyta od nowa.

Naprawdę, już dawno tak się nie uśmiałam, (choć to wcale nie komedia).  Dawno też żadna z powieści, w której trudno dopatrzeć się wątku i interesującej historii, nie wciągnęła mnie tak bardzo w swój wewnętrzny świat. Powiem wam więcej. Ta opowieść zmienia człowieka. Sprawia ze masz ochotę stanąć przed lustrem ( mówię tu i teraz o kobietach, bo nie mam pojęcia, jak zareaguje na to przeciwna płeć), podnieść głowę i powiedzieć – JESTEŚ PIĘKNA!
Czy trzeba wam jeszcze czegoś więcej by sięgnąć po „Kobietę dość doskonałą”.
Ale pamiętajcie, że tak jak w życiu, w książce prócz śmiechu, znajdziecie też i łzy, niekoniecznie szczęścia.

Niepowtarzalna powieść, która polecam każdej kobiecie, niezależnie od wieku, choć myślę, że jest wśród nas grupa kobiet, dla których ta historia będzie wspomnieniem własnych chwil, a czytanie między wierszami tylko formalnością.
„Kobieta dość doskonała” to właśnie TY!

Cytaty z książki:
"Genialnie by było, gdyby ludzkość nie uzurpowała sobie prawa do wydawani poleceń, rozkazów, wyroków, wskazówek, instrukcji, przykładów, wzorców. Byłoby rewelacyjnie, gdyby po prostu pozwolono żyć".

"W kwestionowaniu słuszności spania z dzieckiem. Bo przecież, jeśli się śpi z dzieckiem, to się dziecko zgniata, mówią o tym statystyki, jak świat światem, co drugie dziecko zgniecione".

Tytuł: Kobieta dość doskonała
Autor: Sylwia Kubryńska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 286
Data wydania: 2015

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien