SZYMEK – Piotr Kościelny
Moja ocena 6/6
***
To, że dzieła Piotra Kościelnego noszą w sobie siłę -
wiedziałam, lecz jak wielką – przekonałam się dopiero po lekturze „Szymka”? Już
„Dom” pozostawił na mnie głębokie piętno, ale to jak bardzo potargała mną ta
historia było dla mnie zaskoczeniem. Były chwile, kiedy chciałam ją porzucić – zbyt
bolesna była bowiem narracja rozgrywająca się na kartach tej książki. Nie
zdecydowałam się jednak na ten krok. Pozostałam w tym bólu, z łzami w oczach,
aż do ostatniego zdania.
Nie zamierzam też osadzić tej książki na półce z kryminałami.
I nie istotne jest to, że wplątana jest w nią zbrodnia, przemoc i intrygi
śledcze. W moim odbiorze to opowieść dramatyczna. Autentyczny dramat ludzkiego
istnienia, obserwowany praktycznie z perspektywy każdego z jej bohaterów. W tej
opowieści trudno odnaleźć ślady radości życia. Jest ich tak niewiele. Na szczęście
jednak są i tylko dzięki nim tli się nadzieja. Nadzieja na wypłynięcie z bagna
doświadczeń. Choć nie dla każdego już.
Odwrócona jest w tej historii niej również rola czytelnika
(typowa dla kryminałów), który wcale nie próbuje rozwikłać zagadki przestępstwa,
a jedynie śledzi, jak robią to śledczy. Czytelnik wszystko już wie. On tylko czeka.
Czeka na sprawiedliwość. Na prawdę. Ale
czy ona przyjdzie? A jeśli nawet? Czy pokona zło? Piętrzy się w niej nienawiść,
zemsta, strach i niemoc. Towarzyszy naiwność i błahość. Aż chce się wyć w jej
obliczu.
Powieść usytuowana jest w latach dziewięćdziesiątych, co
nadaje tej historii szczególnego mroku. W pełni oddaje też realia ówczesnego
życia. Napisana na dwa głosy, co nierzadko mrozi krew w żyłach, zwłaszcza kiedy
do naszej świadomości dociera głos Szymka. Jego historia jest jak świdrujący dziki
wiatr, który zagłusza wszystkie głosy wołania o pomoc. Mrozi krew w żyłach. Napina
mięśnie, budzi lęk.
Czytanie tej książki to podróż przez ludzką psychikę,
zanurzenie się w mroczne zakamarki emocji, które wydają się nie do ogarnięcia.
To nie tylko thriller psychologiczny, ale także spojrzenie w głąb duszy
ludzkiej. Kościelny stawia tym samym czytelnika w roli obserwatora nie tylko
zbrodni, ale również ludzkich tragedii i prób radzenia sobie z nimi. To
literatura, która zostaje w głowie na długo po zakończeniu lektury, zostawiając
miejsce na refleksję nad naturą człowieczeństwa i jego zdolności do
okrucieństwa, ale również do przebaczenia i samopomocy. "Szymek" to
nie tylko książka, to doświadczenie, które trudno będzie zapomnieć.