Sięgnęłam po powieść "Zapach szafranu" niesiona chęcią przeżycia literackiej przygody. Połechtana szansą na podróż w miejscu i w czasie. Pełna tęsknoty za nowymi doznaniami. Ta książka oferowała w swej zapowiedzi niemal wszystko czego łaknęłam. Była zapowiedzią słodko-gorzkiej opowieści o miłości. Niby nic nowego w literackim świecie, ale, ile takich historii znacie? Historii których akcja ma miejsce w Iranie? Do tego w latach pięćdziesiątych. W czasie politycznych przewrotów w Teheranie. Niewiele - Prawda? Wiedziona do tego wspomnieniem jednej z najznakomitszych powieści Hosseiniego "Tysiąc wspaniałych słońc" - nie mogła się jej oprzeć. Zabrała ją więc w jedną ze swoich podróży. Czytała w drodze, w przerwie na kawę, późnym wieczorem i o wschodzie słońca. Teraz przyszła pora, by rozliczyć się z jej lektury. Początek, nie był łatwy. Podobnie jak sytuacja polityczna w której znaleźli się bohaterowie powieści. Roya - pełna marzeń nastolatka oraz przystojny i wyjątk...