Przejdź do głównej zawartości

"DZIEWCZYNA Z PUSTEGO POKUJU" - Kamil Szczygieł

"Dziewczyna z pustego pokoju" to na pozór prosta historia, która z każda kolejną stroną przeradza się pełną tajemnic rodzinną zawieruchę i splot najbardziej obsesyjnych wydarzeń.

Pani Rosename od wypadku samochodowego leży w śpiączce. Nieświadoma tragedii, która rozgrywa się z udziałem jej bliskich, staje się jednym z zakładników. Tymczasem ojciec szczęśliwie uratowanej z wypadku czternastolatki nie jest niestety wzorem cnót. Na dodatek babcia Katy umiera w tajemniczych okolicznościach. Jedyny zaś przyjaciel młodej dziewczyny przebywa zamknięty w szpitalu dla psychicznie chorych. Czy w takich okolicznościach życie Katy może mieć jeszcze szansą na pełną szczęścia egzystencję? Nadzieja jest zawsze. Z tym że niedługo potem dziewczyna znika, a jej sprawę przejmuje doświadczony detektyw Erick Rey.

Nie jest to jednak pierwsze tajemnicze wydarzenie w cichym i spokojnym dotąd miasteczku. Już wcześniej doszło tu do tragicznego w skutkach wypadku, w którym zginęli rodzice, wkrótce potem zaginionego chłopaka. Detektyw prowadzący śledztwo niewiele ma czasu na rozwikłanie zagadki, a jego przełożeni nie wydają się szczególnie zainteresowani odnalezieniem nastolatki, która równie dobrze mogła uciec z domu. Erick jednak nie odpuszcza, a śledztwo z każdym kolejnym odkryciem przybiera na znaczeniu i budzi coraz szersze kręgi zainteresowania.

Przyznam, że powieść Kamila Szczygła, o którym nic tak naprawdę nie wiadomo jest utworem, w którym drzemie ogromny potencjał. Rewelacyjna fabuła, pełna suspensu i skupiająca uwagę na wydarzeniach, które tworzą niesamowitą historię. Imponująca gama bohaterów. Nastolatka, wokół której wybucha zamieszanie, pacjencji oddziału psychiatrycznego, dzieciaki, których ciekawość godna jest niejednego detektywa, przedstawiciele stróżów prawa i babcia, która wcale nie nadaje, jakby mogło się wydawać komizmu powieści.

Były momenty, w których powieść przywoływała mi na myśl jedną z popularnych kryminalnych sag. Podobny klimat, dziwne sploty wydarzeń i małomiasteczkowa społeczność. Zabrakło jednak szczegółów, by nadać tej powieści miano — wybitnej. Brak mi w niej słownej pikanterii. Dopracowanej narracji, która lawirowałaby emocjami czytelnika. Pewnej dociekliwości wątków i uszczegółowienia miejsca całej akcji.

Miasteczko Ginger niewiele bowiem mówi czytelnikowi. Rok 1988 też nie znajduje swojego uzasadnienia dla czasu akcji, w którym powieść została osadzona. I dlaczego Kamil Szczygieł pisze powieść z bohaterami o obco brzmiących nazwiskach?

Niezależnie jednak od wszystkiego, dobrze się przy niej bawiłam. Jeśli to debiut to widzę szansą na niejedne bestseller. Wystarczy dopracować formę i dać szansę czytelnikowi na pełną lokalizację miejsca akcji. Domyślam się, że to wymaga większego profesjonalizmu i znacznie większej wiedzy ze strony autora, ale jest chyba tego warte. Szczególnie kiedy pomysłów na intrygującą fabułę nie brak.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res



Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...