"Czereśniowy sad" Aleksandry Rochowiak to książka, która wplątuje czytelnika w sieć emocji i historii, tak bogatych, że trudno się od nich oderwać. To opowieść o rodzinie, która wyłania się jak kronika, serwując nam pełne kłamstw, cierpienia, tajemnic i tęsknoty obrazy życia kilku pokoleń.
Eliza Dębska - jedna z bohaterek powieści prowadzi uporządkowane życie u boku ukochanego męża i córki Poli, wobec której jest wyjątkowo nadopiekuńcza. Jej spokój jednak zostaje pewnego dnia mocno zachwiany, gdy otrzymuje wiadomość o rzekomej obecności jej zaginionej matki w hospicjum Azyl. Za namową męża, zbierając odwagę i wypełniona gniewem, Eliza wyrusza na poszukiwanie prawdy, która zmusza ją do zmierzenia się z bolesnymi faktami z przeszłości, co nie będzie łatwe dla żadnej ze stron. Historia ta stanowi też niejako trzonem całej opowieści. W książce znajdziemy jednak znacznie więcej wątków, które sprawią, że ta historia nabierze jeszcze większego smaku i poruszy nasze serca.
Autorka ukazuje nam jednocześnie różne oblicza miłości, czasem tej bolesnej i niesprawiedliwej, ale zawsze autentycznej. Nie jest to też lekka lektura, mimo łatwości języka jakim operuje. Jest to równocześnie opowieść o życiu, którego ból i niełatwe koleje losu sprawiają, że czytelnik łatwo utożsami się z jej bohaterkami. Zwłaszcza jeśli i w jego sercu tkwi kamień, albo sekret skrywany gdzieś w zakamarkach pamięci. Żal albo tęsknota za czymś utraconym. Pojawi w niej również motyw hospicjum i starości, który jest wielce istotnym elementem powieści i który wzbudzi zapewne w nas wiele refleksji na temat przemijania, lęku i tęsknoty. Ta świadomość nieuchronności końca życia dodaje narracji głębi i emocjonalnego ciężaru, ale i jednocześnie ogromnej wrażliwości.
Jest to krótko mówiąc piękna opowieść o niesprawiedliwości, smutku, przebaczeniu i odejściu, ale przede wszystkim o sile miłości, która przetrwała najtrudniejsze chwile. "Czereśniowy sad" zaskakuje swoją głębią i autentycznością, zostawiając czytelnika z refleksją nad własnym życiem i relacjami.