"JESIENNA ZBRODNIA" - Andresas de la Motte


Droga koleżanko, kolego

Zastanawiasz się, czym dziś cię uraczę? Jaką historię przygotowałam dla ciebie i czym będę cię kusić? Dokładnie Tak. Bo książka, którą chcę Ci dziś zaprezentować to jedna z tych, których forma i treść szczególnie mi odpowiada. Może więc i tobie przypadnie do gustu.

A mowa tu, o jednym ze skandynawskich kryminałów, a dokładnie mówiąc powieści szwedzkiego pisarza Andreasa de la Motte i jego książce "Jesienna Zbrodnia". Ten rodzaj literatury upodobałam sobie bowiem szczególnie mocno (obok polskiego kryminału). Ciekawa jesteś dlaczego?

Otóż ten gatunek ma w sobie znacznie więcej treści od przeciętnego kryminału. Przede wszystkim jest intryga, tajemnica i bohater z żyłką prawdziwego detektywa. W przypadku "Jesiennej zbrodni" ofiarą pada jeden z nastolatków biwakujących w opuszczonych kamieniołomach. Młodzi ludzie, tuż po maturze chcą jeszcze raz we wspólnym gronie, zanim pochłonie ich wielki świat, doświadczyć młodzieńczej beztroski. Coś jednak poszło nie tak. Rankiem znajdują bowiem ciało jednego ze swoich kolegów dryfujące na wodzie. Policja uznała sprawę za nieszczęśliwy wypadek, w co jednak nie wszyscy wierzą. Temat śmierci chłopca, mimo iż wciąż żywy staje się tematem tabu na kolejne 27 lat. Do chwili, w której dowództwo w tamtejszej policji obejmuje Anna Vesper - policjantka ze Sztokholmu, która pod wpływem pewnej intrygi wznawia dawne śledztwo, co powoduje, że mroczne tajemnice mieszkańców tego małego miasteczka zaczynają wypływać na powierzchnię, a ludzie nie zawsze okazują się tymi, za kogo powszechnie uchodzą.

Andreas de la Motte za pośrednictwem tej kryminalnej niejako historii porusza jednak znacznie więcej tematów, które są nieodzownym elementem każdej zbrodni i każdej społeczności. Chodzi tu m.in. o analizę procesów śledczych, historie osobiste, jak i te społeczne. Politycznie uwarunkowania nawiązujące nierzadko do lokalnej kultury, tradycji i warunków gospodarczych. Wyprawy w przeszłość, przyszłość i w głąb siebie. Nie pozbawia jednocześnie czytelnika zabawy, dając mu tym samym szansę na własne śledztwo. Myślenie, dociekanie, analizowanie... By w konsekwencji i tak go zaskoczyć rozwiązaniem sprawy. I to właśnie uwielbiam.

Ponadto powieści takie jak ta podejmują też debatę o współczesnym świecie, społeczeństwie, odpowiedzialności. Stają naprzeciw tematów podejmowanych przez wiele grup społecznych. Przy okazji wątków kryminalnych stawiają pytania o własną tożsamość, przynależność społeczną czy choćby model państwa, w którym przyszło nam żyć. Zawierają w sobie też sporo krytyki instytucji państwowych, które dotyka nierzadko korupcja, niemoc i bezmyślność.

Jeśli jesteś więc gotowa na historię, (jak to się przyjęło mówić) z prawdziwej krwi i kości, to ta będzie w sam raz. Podobnie zresztą, jak i poprzednie utwory tego pisarza, które Ci gorąco polecam.

PS
Zapomniałam wspomnieć Ci jeszcze o jednej ważnej sprawie. Ta dotyczy głównej bohaterki Anny Vasper, która w tym wszystkim niepozbawiona jest własnej osobistej historii. Nie bez powodu bowiem opuściła rewiry sztokholmskiej policji i wraz z nastoletnią córką przeniosła się, jak by to niektórzy określili do "zapadłej dziury". Nie bez przyczyny prowadzi też wewnętrzny dialog ze swym niedawno zmarłym mężem, którego śmierć również budzi kontrowersje. Tym samym autor dotyka kolejnego ze współczesnych tematów, który wciąż wybrzmiewa dwugłosem.

Ogromnie ciesze się też na zapowiedzieć kolejnej powieści autora "Wiosenna ofiara", która ukarze się na wiosnę tego roku. Również nakładem wydawnictwa Czarna Owca.

 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu CZARNA OWCA

Moja ocena 10/10