Nie często zaglądam do powieści historycznych, a już na pewno do dzieł dziewiętnastowiecznych twórców. "Tajemnice Paryża"
przyciągnęły jednak moją uwagę. Najpierw spodobała mi się tytuł.
Okładka również skupiła na sobie mój wzrok. I ten jej awanturniczy styl.
Mrok i skandal, który czaił się tuż za rogiem. Pewna byłam, że chcę ją
mieć, poznawszy opis, który zapraszał mnie do XIX wiecznego Paryża
widzianego od strony zapomnianych dzielnic, głodu, nadludzkiej pracy,
zbrodni i występku. Do pierwszego w historii namalowanego z ogromną
wnikliwością obrazu grzechu, niegodziwości i wyzysku. Zło jak się
wkrótce okazało, nie zdominowało jednak tej powieści. Jest w niej bowiem wiele dobra w najczystszej postaci.
Czytałam
ją zachłannie. Nie sposób było się od niej oderwać. Tyle się w niej
działo. Miłość, zdrady, sekrety, intrygi.
Zbrodnie i konszachty. Na każdym kroku tajemnice, które nierzadko miały
opłakane wręcz konsekwencje. Były też i takie, które niosły radość i
szczęście innym. Ratowały od śmierci. Były sposobem na życie. Drogą do
uratowania siebie. To powieść, w której przeplata się radość z bólem.
Historia wielu bohaterów, a każdy z innych kręgów społecznych: Sieroty,
bandyci i książęta. Jest powieścią, którą łączy w sobie niemal wszystkie
współczesne gatunki.
Watek społeczno-obyczajowy wysuwa się tu
oczywiście na plan pierwszy. Mamy bowiem obraz wielu warstw społecznych
ówczesnego Paryża i wyraźnie określony sposób ich egzystencji. Jest też
wątek kryminalny, w który wplata się naprawdę wiele aspektów tej
historii: porwania, fałszerstwa, zbrodnie, kłamstwa to tylko niektóre z
nich. Dopatrzyć się można również elementów powieści psychologicznej.
Trudno bowiem siać intrygi i manipulować ludźmi bez elementarnej wiedzy o
człowieku. W naszej rzeczywistości jest też powieścią historyczną i
awanturniczą, bo jak inaczej określić wszelkie zaczepki, do których
dochodzi w barach i na paryskich ulicach. "Tajemnice Paryża" nie są powieścią pozbawioną również romansów - i to jakich. ;) Miłość przybiera tam bardzo różne oblicza.
Zwłaszcza
że autor ubrał ją w formę porywającej, wartkiej fabuły, wzbogaconej o
solidnych bohaterów. Tych dobrych i tych złych. Dzięki temu powieść,
mimo swych walorów poznawczych, jest również źródłem ekscytującej
lektury. Wyjątkowo przystępne dla czytelnika jest tez jej tłumaczenie.
Nie wymaga wcale łamania języka. Zaskoczyła mnie wręcz lekkość, z jaką się ją czytało. Stąd też moja prośba, byście dali jej szansę.