DŁUGA NOC - Wojciech Chmielarz


Niechciana prawda
Każdy człowiek ma swoją historię. Nie każdy chce opowiedzieć ją światu. Są też i tacy, których własna historia pali od środka i co wtedy?

Komisarz Jakub Mordka, też ma za sobą niejedną historię. Wiele z nich możecie poznać za sprawą pięciu poprzednich powieści z cyklu o komisarzu Mordce Wojciecha Chmielarza. Ta jest być może wyjątkowa, bo jej bohater po długiej nieobecności w kraju wraca, z założenia na chwilę, na łono polskiej policji. Wiele się jednak od czasów jego świetności zmieniło. Nowi ludzie, nowe metody i szefowa. Świat nie jest już taki jakiego go niegdyś zostawił. Nie zmieniło się tylko jedno. Mordka wciąż lubi działać w pojedynkę i ma problemy z nawiązywaniem poprawnych relacji z innymi. Liczą się jednak efekty, dlatego dostaje zielone światło na jedną noc, bo tyle w sumie trwa akcja powieści, nie licząc planu sprzed feralnej nocy.

"Długa noc" to powieść wielowątkowa. Swego rodzaju układanka ludzkich dramatów i zbrodni. Jednym z bohaterów jest mężczyzna zatrzymany jako świadek zabójstwa, które miało miejsce w jego bloku. Z czasem staje się podejrzanym, bo jak wskazują dowody, miał motyw, zwłaszcza po samobójczej śmierci syna. Obu mężczyzn łączyły też szczególne relacje, a kłamstwa w ich przypadku bezszelestnie mieszały się z prawdą. Tymczasem na mieście giną dziewczyny. Prostytutki. Kobiety padają ofiarą szaleńca, który wie, że to jego ostatnia noc na wolności, dlatego zabić chce jak najwięcej osób. Dlaczego to robi? Powód jest prozaiczny, ale wam go nie zdradzę. To jednak powoduje, że powieść staje się tym bardziej przerażająca w domyśle zbrodniarza, którym może stać się niemal każdy, wystarczy, że ma się jakiś problem. A kto ich dziś nie ma.

Kolejną nurtująca czytelnika zagadką jest osadzony w areszcie syn komisarza Mordki, oskarżony o zabójstwo, w którym świadkiem jest akurat przesłuchiwany mężczyzna. Złość, rozpacz i niemoc, która dopada w tej sytuacji Jakuba, nie pozwala mu w pełni racjonalnie myśleć. Ulega emocjom, ale to wcale nie dziwi. Jest w końcu ojcem, który walczy o wolność i sprawiedliwość dla swojego syna. Syna, z którym wiążą go bardzo trudne relacje. To jednak co szokuje najbardziej, do czego zresztą przyzwyczaiła nas autor, to niesztampowe zakończenie powieści. Finał pełen zaskoczenia i konsternacji zarazem, bo prawda, choć jest tylko jedna, bywa też niechciana.

Cóż więcej dodać? Twórczość Wojciecha Chmielarza to już niemal klasa sama w sobie. Kryminał, któremu jedyne co można zarzucić to mniej lub bardziej zawiłe wątki fabularne, które jednym przypadną do gustu bardziej, a innym mniej. Osobiście nieco gubiłam się czasem w powieści - jeśli mowa o przestrzeni czasowej. Nie do końca chyba też rozumiałam ten sposób poprowadzenia narracji. Brakowała mi oznaczeń co do miejsca i czasu, do którego akurat autor nas porywa. Takiej małej podpowiedzi dla czytelnika. Cała reszta fabularna to majstersztyk. Rozrywka na pięć. I co ciekawe jest to kryminał, z domieszką psychologicznej nuty i wątku LGBT.

Polecam!
 

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien