"Heaven" Mieko Kawakami
japońskiej pisarki to powieść nominowana do Międzynarodowej Nagrody
Bookera 2022, co nie powinno odstraszać, a raczej zachęcić do jej
lektury. Lekturyj niewielkiej książeczki, w obliczu której emocje będą
wzbierać w nas z każdą przeczytaną stroną coraz potężniej. Aż wybuchną
albo sprawią, że przyjdzie nam wiele z nich jeszcze przepracować.
Jej bohaterem jest czternastoletni chłopak z wadą wzroku o przezwisku Maroko. Tak wołają na niego koledzy z klasy. Ci, którzy
serwują mu każdego dnia potężną dawkę upokorzeń. Znęcają się nad nim i
poddają coraz to bardziej okrutnym torturom. A świat jakby tego nie
widzi. Jakby nie było wokół nich nikogo więcej. Nikogo, kto zauważy co
dzieje się na arenie nastoletniego bytu. Tym bardziej że Maroko nie jest w swoim cierpieniu odosobniony, o czym przekonuje się krótko po tym, jak...
„Było to pod koniec
kwietnia. Kiedy otworzyłem piórnik, pomiędzy ołówkami zauważyłem niewielki,
wielokrotnie poskładany kawałek papieru. Rozłożyłem go i przeczytałem: ‘Jesteśmy
podobni.”
Kojima to dziewczynka z biednego domu. Zawsze brudna i nieuczesana, której koleżanki również nie szczędzą upokorzeń. Z czasem tych dwoje zaprzyjaźnia się ze sobą, choć nie otwarcie. Spotykają się w ukryciu i piszą do siebie listy. Dyskutują o świecie i jego wartościach. Z czasem coraz odważniej również o sobie. Te spotkania i listy napełniają ich radością. Pozwalają inaczej patrzeć na świat i to, czego doświadczają. Nierzadko cierpią podwójnie. To cierpienie wyzwala jednak w nich siłę. Moc, której zupełnie nie rozumieją ich oprawcy.
„Jeśli istnieje piekło,
to tutaj, na ziemi. Niebo też. Tu jest wszystko.”