Przejdź do głównej zawartości

"Mój chłopak" - Michelle Frances

 


 Myślisz, że twoje życie jest w twoich rękach? Że panujesz nad nim? I być może tak jest, w chwili, w której twój umysł jest w pełni sprawny, ale co w przypadku, kiedy twoja pamięć szwankuje? Kiedy na skutek wypadku tracisz pół roku ze swojego życia, bo pamięć o tym co było - znika. Tego właśnie doświadczyła Amy - młoda i niezależna kobieta. Pnąca się po szczeblach prawniczej kariery. Singielka, która wolne chwile spędza w otoczeniu przyjaciółek i matki. 

Wszystko zmienia się jednak w chwili, kiedy Amy budzi się po wypadku. Nie dość, że kobieta nic nie pamięta z ostatnich sześciu miesięcy, to jeszcze ma u swego boku przystojnego i szarmanckiego mężczyznę, którym oczarowane są zarówno jej przyjaciółki jak i matka. Tylko Amy czuje, że coś tu nie gra. Nie odczuwa też  żadnej więzi z tym mężczyzną. Ale i ona w końcu ulega urokowi Jacka. Lekarza, który traktuje ją niczym królewnę. Przekonuje ją też wiedza Jacka na jej temat i tego jak spędzili ze sobą ostanie pół roku. Zbyt dużo szczegółów z na z jej życia. 

Z czasem jednak Amy zaczyna mieć przebłyski pamięci. Lekarze ostrzegali ja jednak przed ewentualnymi konsekwencjami wypadku i utratą pamięci, a to co jawi się w jej umyśle nie zawsze musi też być prawdą. Młoda kobieta zadaje sobie wobec tego pytanie, czy to, co podpowiada jej pamięć, to parda czy paranoja, która dopada ją z coraz większą siłą. Rośnie w niej tym samy strach, a nawet przerażenie. Nikt jej na dodatek nie wierzy, bo to co mówi wydaje się być absurdem. Atmosfery strachu dopełnia miejsce w którym dzieje się akcja.  Miejsce odcięte niemal od świata, daleko w górach, gdzie wydarzyć się może wszystko. 

I to "wszystko" było właśnie kluczem w historii. Historii pełnej niewiadomych.  Gdzie niepewność i niepokój rosły z każdym przeczytanym rozdziałem. I choć opcji zakończenia powieści nie mogło być zbyt wiele to i tak ciekawość jak skończy się historia Amy, brała górę nad wszystkim co można było zrobić w domowym zaciszu. „Mój chłopak" stał się tym samym powieścią nie dająca się odłozyć. Sprzyjał temu stanu również układ powieści, na którą składają się bardzo krótkie rozdziały, a co za tym idzie klasyczna mowa: "jeszcze tylko jeden rozdział". Tym sposobem powieść angielskiej pisarki zapewniła mi naprawdę świetną rozrywkę. Mam nadzieję, że i Wy się przy niej zrelaksujecie.

Istnieją również takie aspekty tej książki, które mogą świadczyć o jej roli moralizatorskiej. Jest też swoistą przestrogą przed tym co nieznane. Czasem nawet przed marzeniami. W sposób niebanalny przedstawione są też postacie, których postawy i zachowania nie zawsze będą przez nas akceptowalne. Zaskakujące jest też zakończenie tej historii, z którym nie do końca się zgadzam. Nie wszystko jest w niej też czarno-białe, a zło miesza się z dobrem, co również daje obraz człowieka totalnie nieprzewidywalnego, tak jak i nieprzewidywana jest historia "MÓJ CHŁOPAK”.


Biblioteka Edymona


Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

Książka " Ja i Świat. Informacje w obrazkach " to oryginalny sposób na przekazanie wiedzy, której towarzyszy barwa i zabawa. To jednocześnie pozycja, z której skorzystać może zarówno dziecko, jak i dorosły. To opowieść o współczesnym świecie pełna infografiki , której nie sposób ogarnąć na raz. Podobnie jak szkolnego podręcznika. Różnica w przypadku tej książki jest jednak znacząca — bo do niej z przyjemnością się wraca, a podana wiedza niemal sama utrwala się w pamięci. To 28 rozdziałów, po których oprowadza nas Zuzia, opowiadając jednocześnie o sobie, swojej rodzinie i świecie, w którym żyje. Każdy z rozdziałów poświęcony jest innej tematyce. Zuzia raz opowiada nam o najpopularniejszych na świecie imionach, raz o tradycyjnych i współczesnych zawodach. Innym razem pokazuje nam różne tradycyjne domy, w których mieszkają ludzie na całym świecie. A jeszcze innym razem zabiera nas do szkolnej stołówki, by podzielić się wiedzą o tym, co jadają na obiad inne dzie

" Płomienie" Daniela Krien

  Przyjemność poznania prozy Danieli Krien miałam za sprawą jej debiutanckiej książki " Kiedyś wszystko sobie opowiemy". Bez zastanowienia sięgnęłam teraz po " Płomienie " i choć ta powieść daleka jest wzorcom fabularnym pierwszej historii, to wciąż obnaża najważniejsze prawdy ludzkiej egzystencji. A robi to w sposób wyzbyty z jakichkolwiek ubarwień. Jej bohaterowie są tyle samo realni co i relacje między nimi. Autorka daje w ten sposób wyraz ludzkiego istnienia szalenie namacalny. Czasem przykry, brutalny, bolesny — ale prawdziwy. Aż do szpiku kości. Mylnym jednak może wydawać się tytuł tej powieści, bo " Płomieni " w związku jej głównych bohaterów coraz mniej. Z czasem wcale? Za to sporo emocji, głównie tych związanych z bagażem doświadczeń. Utratą zaufania. Braku wsparcia. Licznych klapsów zadanych słowem, obojętnością, ciszą. Blednie również namiętność, a miłość zdaje się przeradzać w coś zupełnie innego. Para bohaterów tej książki to jed