Trochę
to powieść historyczna. Trochę kryminał i trochę romans. Mieszanka wręcz
wybuchowa. Pełna akcji i emocji. Powieść, w której na szali warzą się losy nie tylko
jej bohaterów, ale i losy niemego miasta Jasła, które stało się kolebką
wielkiej miłości. Uczucia, które zawładnęło sercem Zofii Kaczkowskiej i
niemieckiego podoficera Rudolfa Simona. Jednak nie tylko mury tego miasta
przyglądały się tej miłości, za którą zresztą zapłaciły wielką cenę. Podobnie
zresztą jak i para kochanków, na los których miał wpływ również niejaki Walter
Gentz - ówczesny starosta tego miasta.
W
tle rozbrzmiewa również historia handlarza sztuką, niejakiego Hildenbranta
Gyurlitta i jego ojca, którego zagadkowa śmierć nie daje spokoju po dziś dzień
nadinspektorowi Norbertowi Matule. Trzyma go bowiem w ryzach obietnica złożona
ojcu, któremu ta sprawa niegdyś została odebrana. Jak się możemy domyślać z
przyczyn czysto politycznych i dla zysku. To właśnie za sprawą tego śledztwa
przenosimy się do małego polskiego miasteczka, gdzie za czasów wojny działy się
rzeczy niezwykłe. Dobre i złe. Gdzie miłość przeplata się z nienawiścią. Gdzie
dobro walczyć musiało z bezwzględnym oprawcą. Gdzie ważyły się losy wielkiej
sztuki i jednego z dzieł Rembrandta.
To
co w "Sprawie diabła" ważne, to również fakt, iż historia ta nie jest
tak do końca wyssana z palca. Nie jest wyłącznie literacką fikcją. Andrzej
Jeznach wplótł w nią ogrom faktów historycznych, choćby tych dotyczących
historii Jasła - miasteczka zniszczonego w 97 procentach. Dlaczego? Można się
tylko domyślać. Prawdziwe są również postacie tej opowieści, choć w ich
przypadku, autor na cele powieści znacznie je podkoloryzował. Nie wszystkim
pozwolił też zachować prawdziwość imion i nazwisk. Głównym jednak założeniem
Andrzeja Jeznacha przy tworzeniu tej książki była próba zrozumienia przyczyny
skrajnego fanatyzmu jednego z bohaterów powieści i jego nienawiści do
wszystkiego co polskie. Chęć zrozumienia tego, jak kształtowano ówczesne
niemieckie pokolenie młodych ludzi, gotowych wstępować w imię miłości do
ojczyzny do szeregów NSDAP.
"Sprawa
diabła" to również swoista rozprawa filozoficzna, w której pojawia się
postać Nietzschego. Przywoływane są jego słowa i toczone w ich obrębie rozmowy.
Sposób jednak w jaki autor wplata owe wątki w powieść sprawia ze łatwo
zainteresować się filozoficzną myślą jednego z najbardziej rozpoznawanych, ale
i najmniej rozumianych filozofów świata.
Ta
powieść to niesamowite bogactwo treści. Na wskroś żywych postaci i wątków,
które nie sposób wyrzucić z pamięci. Powieść szalenie intrygująca. Ważna i
motywująca. Historia, których chce się więcej i więcej.
Na koniec słów kilka o autorze. Andrzej Jeznach
to twórca, którego życie poniosło do różnych krajów. Z wykształcenia inżynier
budowy okrętów i doktor nauk ekonomicznych. „Sprawa diabła” to jego debiutancka
powieść, choć nie pierwsza książka w literackim dorobku. Wzruszająca i
angażująca powieść, która doskonale oddaje ducha minionej epoki. Choć niekiedy
przewidywalna w rozwoju akcji, wciąga czytelnika w dramatyczne losy bohaterów,
pozostawiając po lekturze głębokie wrażenie. Polecam tę książkę nie tylko
miłośnikom literatury historycznej, którzy szukają emocjonującej lektury, ale
każdemu, kto szuka dobrej prozy. Gotowej pozostać z nim na dłużej.