"NOCNY POTWÓR" - Mats Strandberg

Istnieją książki o wampirach dla dorosłych i młodzieży, dlaczego więc nie miałby być takiej literatury i dla dzieci?

Jednym z autorów, który przełamuje ten schemat jest Mats Strandberg. Dla wielu z czytelników znany z książek z cyklu "Engelsfors".
Książki dla małego czytelnika nie oznaczają jednak łatwiejszego zadania. Wręcz przeciwnie. Dobra fabuła i ciekawy bohater to podstawa. Autor musi wówczas bardzo umiejętnie wykorzystać te dwa atuty, by nie tylko zaciekawić, ale i nie znużyć potem. Bo jak wiadomo, mały czytelnik bywa wymagający, skory do kaprysów i łatwo się nudzi.

W „Nocnym potworze” bohaterem jest dziesięcioletni Frank, który bardzo, ale to bardzo boi się ciemności. Przeraża go też pędzący i wyjący wiatr w szczelinach domu. Chłopiec z łatwością wyobrażał sobie też potwory, które tylko czyhają, by go zjeść.
Przychodzi jednak dzień, w którym to on sam staje się jednym z nich. Co wtedy? Gdzie podzieje się jego strach i co zrobi ze swoim nowym obliczem, którego teraz boją się wszyscy inni. Może tylko z wyjątkiem Alice – staruszki z domu obok.

Tym sposobem Mats Strandberg zaskarbił sobie uznanie dzieci, które wraz ze mną wysłuchały tej opowieści. Historii, która pozwala na niezwykle kreatywne czytanie (w przypadku czytania na głos) i dostarcza nieco adrenaliny strachu. Do tego podczas lektury przed czytelnikiem wyłania się nieco odmienna perspektywa patrzenia na otaczający nas świat. Świat, którego jeszcze nie znamy. Przypomina jednocześnie o istotnych w życiu człowieka wartościach i szacunku do inności. Mądra i zabawna jednocześnie historia o poszukiwaniu własnego „ja” i prawa do bycia odmiennym.

Ta prosta opowieść daje wiele satysfakcji, wrażeń i poczucia, że świat dziecka może być równie bogaty, jak każdego innego dorosłego człowieka. Swoją rolę odegrała tu też zapewne tłumaczka Ewelina Węgrzyn, nadając utworowi lekki, przejrzysty i niewymuszony styl.
Do tego po przeczytaniu „Nocnego potwora” ma się nieodpartą ochotę po coś więcej. Kolejną cześć przygód Franka? Bez wątpienia tak!

Ja dorzucę jeszcze pomysł na zabawę, którą przeprowadziłam podczas zajęć z dziećmi.
Potrzebne będą: zdjęcie z twarzą dziecka, klej, nożyczki, resztki materiałów (cokolwiek wpadnie w ręce: papier, bibuła, słomki, włóczka – im więc rzeczy, tym ciekawszy efekt) kartka z bloku lub karton. Wystarczy potem wyciąć twarz, i nadać jej nowe ciało – ciało stwora-potwora. Przyjaciela – brata bliźniaka, tylko w nowym ciele. Polecam zabawę nawet dorosłym.

ŚWIETNA KSIĄŻKA NA WAKACJE PEŁNE PRZYGÓD !


Tytuł: Nocny potwór
Autor: Mats Strandberg
WydawnictwoCzarna Owca
Liczba stron: 112
Data wydania: 2019

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien