"Och, jakże byliśmy podobni, on i ja - oboje zbuntowani i zuchwali, oboje odrzucani; nękani przez pasje, które domagały się uzewnętrznienia". Myślała o sobie i Jezusie Ana, których małżeństwo nie było jak inne. Ona nazywała go Ukochanym. On ją Małym Grzmotem. Oboje pełni tęsknot i marzeń, którym nie było po drodze z wytyczonymi społecznie ścieżkami. On bowiem wciąż słyszał w niej grzmoty, a ona w nim dudnienie nieustającej pogoni za Bogiem, czego nie dało się ignorować. Ona chciała spisywać historie by ocalić je przed zapomnieniem. Być głosem, układaczką zdań, kolekcjonerką zapomnianych historii i wytwórczynią atramentów. Co dla młodej Żydówki z zamożnej rodziny, której losem zarządzają wyłącznie mężczyźni nie będzie łatwe. Zakazy i nakazy to jedyne na co może liczyć ze strony swego ojca. I rychły ślub nawet bez jej przyzwolenia. Przychylna jest jej tylko ciotka Yaltha, która pomaga dziewczynie w ucieczce i towarzyszy jej potem przez długie lata. Tak też zaczyna się dług...