Przejdź do głównej zawartości

"Kobieta, którą byłam" - Kerry Fisher


Jakiś czas temu wspominałam Wam o książce Kerry Fisher "Kobieta, którą byłam". Książce, która zrobiła na mnie całkiem niemałe wrażenie. Pierwszym impulsem, by po nią sięgnąć, był jej tytuł. Dość wymowny jak dla mnie i intrygujący. Spodobała mi się również fabuła powieści zajmująca w mojej wyobraźni miejsce na pograniczu historii obyczajowej i thrillera. Niepewność, zagadka, wypadek i trzy kobiety. To mogło równać się wszystko. A kilka przeczytanych na wstępie akapitów sugerowało lekki i przyjemny styl. Tylko brać — pomyślałam. I wzięłam.


Tak poznałam Kate. Samotną matkę nastoletniej córki. Kobietę, która panicznie chroni swoją prywatność. Jej prawdziwa tożsamość również jest ukryta. Jej i jej córki. W ten sposób skrywa się przed światem i inną kobietą. Przed ludźmi, którzy nic o niej nie wiedzą. I tak ma pozostać. Na zawsze. Tyle tylko, że jej córka pragnie żyć. Być normalną nastolatką. Mieć przyjaciół i wrzucać zdjęcia na fejsa. Tak jaj jej rówieśniczka z domu obok, której matka z entuzjazmem uzewnętrznia swoje rodzinne szczęście w mediach społecznościowych. To Gisela — piękna gospodyni domowa, mama dwójki dorosłych już niemal dzieci i żona prawdziwego biznesmena. Kobieta, która z pasją oddaje się rodzinnej sielance. Kolejną z kobiet, którą poznajemy, za sprawą tej historii jest Sally. Kobieta sukcesu i szczęśliwa żona, której inne panie wiele pozazdroszczą. Niestety, to co widzimy na zewnątrz, nie zawsze niesie ze sobą prawdę. A widziana naszymi oczami rzeczywistość bywa tylko złudną grą przypadków. I gdyby nie zwykły przypadek, być może te trzy kobiety nigdy by się nie poznały, a ich życie nie miałoby szans zmienić się na lepsze. Na to, którego naprawdę pragną.

To była niesamowita podróż. Kerry Fisher pozwala bowiem czytelnikowi przejść przez życie bohaterek z podniesioną głową. Z klasą. Pozostawiając myśl i refleksję. Dając nadzieję, że nic nie jest skończone. Nawet jeśli wali się na naszą głowę świat. Że wiele można znieść, zwłaszcza jeśli u boku ma się przyjaciół. I warto czasem zaufać nawet obcemu. "Kobieta, którą byłam" nie wydaje się, być jednak bajką dla dorosłych. To raczej dobrze podejrzany kawałek kobiecej rzeczywistości, z którą wiele z nas boryka się na co dzień.

"Kobieta, którą byłam" zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Dlatego też z przyjemnością sięgnę po kolejne jej książki. Poznam historie pełne emocji. Historie, które wyszły spod pióra autorki porównywanej do Jojo Moyes, Diane Chamberline, Lian Moriarty i Jodi Picoult. Tylko czytać i cieszyć się każdym skrawkiem własnego szczęścia.



Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...