Przejdź do głównej zawartości

"Niewygodny awans" - Agnieszka Świrgoń

 


„Niewygodny awans” Agnieszki Świrgoń to bez wątpienia książka „inna”. Inna niż te, z którymi miałam do tej pory styczność. Czy jest dobra? Czy zła? Ja nie zamierzam się na tym rozwodzić. Tym bardziej, że nasze gusta bywają bardzo różne. Niech każdy zatem we własnej ocenie wyrobi sobie o niej zdanie. Z pewnością jak każda książka, znajdzie swojego odbiorcę. Pod uwagę warto wziąć też fakt, że jest to debiut autorski Agnieszki Świgoń, która z pewnością będzie doskonalić swoje pióro, a wówczas grono jej czytelników ma szansę znacznie wzrosnąć. Tego jej życzę.

Wracając jednak do samej książki i jej bohaterów.

Anita to dojrzała kobieta, która niejedno już w życiu przeszła. Co dokładnie? Tego nie wiemy. Przeszłość ma jednak kolosalny wpływ na jej postawy i zachowania. Jest też zapracowaną matką dwóch synów, których wychowuje samotnie z pomocą niani. Praca w korporacji wymusza na niej dodatkowo liczne podróże, co wiąże się z częstym pozostawianiem snów pod opieką obcych ludzi. Wszystko nabiera jeszcze większej ostrości z chwilą jej niespodziewanego awansu, którzy burzy jej poukładany dotąd świat. Wtedy właśnie poznaje przystojnego dyrektora przysłanego z Niemiec, z którym trudno jest się jej oswoić. Tych dwoje ludzi jest jak ogień i woda. Nie połączy ich jednak gorący romans, którego zapewne oczekują czytelnicy, ukradkiem zerkając na okładkę powieści. Ich związek to rodzaj niełatwej relacji, zupełnie pozbawionej gry wstępnej. Przypomina nieco serię niefortunnych zdarzeń. Burzliwy i ekspresowy. Podobnie jak sama powieść Agnieszki Świrgoń, w której wszystko dzieje się w zawrotnym tempie. Fabuła dosłownie pędzi, a razem z nią czytelnik.  W niej nie ma miejsca nic co dzieje się poza korporacyjnym światem Anity. Nawet scena "miłości" jest w niej  ekspresowa. Kilka wypowiedzianych zdań i to wszystko. Jakby bohaterowie pozbawieni byli własnych myśli, głębszych pragnień i dylematów. A może zwyczajnie nie mają na to czasu?  Niezależnie jednak od wszystkiego co dzieje się w życiu Anity, to właśnie ta znajomość wywraca jej życie do góry nogami.

Teraz wątek zasadniczy, który pojawiły się w moim umyśle jeszcze w trakcie czytania tej historii. Jeśli autorka powieści „Niewygodny awans” zamierzała oddać w niej głównie klimat korporacyjnego świata to myślę, że jej się to naprawdę udało. Nigdy bowiem jeszcze tak szybko nie przeczytałam książki. Książki, która ma postać permanentnych dialogów. Krótkich, często wyrywnych. Pozbawionych jakby duszy i magii życia. Nieco wyjałowionej z emocji, choć te niewątpliwie towarzyszyły lekturze powieści.

Najważniejsze! "Niewygodny awans" to żaden romans. To zdecydowanie powieść obyczajowa, takie „fast life”. 

Popularne posty z tego bloga

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...

KORONCZARKI Angelica Lopes

  Angelica Lopes jest brazylijską powieściopisarką, której twórczość koncentruje się na odkrywaniu głębokich tradycji Brazylii oraz sytuacji kobiet na początku XX wieku. Jedną z jej najbardziej znanych książek jest „Koronczarki”, która została uznana przez magazyn „Rolling Stone” w 2022 roku za jedną z pięciu książek, które trzeba znać. „Koronczarki” to równocześnie epicka saga rodzinna, obejmująca siedem pokoleń kobiet z rodziny Flores, które żyją w małym brazylijskim miasteczku na początku XX wieku. Rodzinę tę prześladuje dziwna klątwa – wszyscy mężczyźni w ich życiu umierają przedwcześnie, niezależnie od przyczyn. W wyniku tego kobiety muszą nauczyć się radzić sobie same, a ich głównym zajęciem staje się plecenie koronek. Brak mężczyzn w rodzinie Flores daje kobietom więcej swobody, ale jednocześnie sprawia, że mieszkańcy miasteczka stają się wobec nich nieufni, podejrzewając je o czary lub trucicielstwo. Każda z kobiet w rodzinie Flores ma też unikalny charakter: Firmina je...

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.