Przejdź do głównej zawartości

"Mroźne przygody Bąbli" - Monika Kamińska



To trzecia i ostatnia tego dnia odsłona świąteczno - zimowych propozycji czytelniczych dla małych czytelników. Książka Moniki Kamińskiej "Mroźne przygody Bąbli", którą ubarwiły ilustracje Anny Simeone.

Monika Kamińska znana jest głównie z wyjątkowo dobrze przyjętej serii książek, którego bohaterem jest mały Kuku. Ktoś z was kojarzy np. "Kuku i historię pępka"? Nie? Koniecznie zajrzyjcie do niej, zwłaszcza jeśli w waszym zasięgu jest jakiś malec. Nowa seria autorki, której bohaterami są Bąble, czyli czwórka rodzeństwa w różnym wieku, skierowana jest już do nieco starszego czytelnika. Myślę, że świetnie odnajdą się w niej dzieci przedszkolne i być może jeszcze te, którym przyświeca już statut ucznia.

"Mroźne przygody Bąbli" to druga z serii książka opowiadająca o przygodach pewnego rodzeństwa. Rodzeństwa, które razem spędza czas. Razem się bawi, uczy i doświadcza rzeczy niezwykłych. Czasem oczywiście też się spierają, czym doprowadzają rodziców do granic szaleństwa. W żadnej rodzinie nie ma jednak idealnie. Są lepsze i gorsze chwile. Najważniejsze jednak to być RAZEM. Razem wymyślać zabawy, w których na tronie zasiada najmłodszy z rodzeństwa, okrzyknięty królem ślizgawki. Razem dokonywać wyborów, dzieląc się wcześniej swoimi lękami i pomysłami. Razem marzyć i mieć tajemnice, których nigdy nie zrozumieją dorośli, i razem lepić bałwana, który pewnego dnia zniknie.

"Mroźne przygody Bąbli" to cztery ciepłe, pełne uroku historie, które opowiadają o zimowej codzienności Bąbli. W "Królu ślizgawki" autorka stawia zarówno na kreatywność, jak i bezpieczeństwo. Poczucie odpowiedzialności i silne więzi, które łączą wspomnianą rodzinę. Pokazuje jak łatwo odgonić nudę, gdy tylko ma się obok siebie kogoś, kto słucha. Kto wspiera i ma czas, by sprawić radość innym. Ważnym elementem tej historii jest również zwrócenie uwagi na różnicę wieku Bąbli, która zupełnie nie przeszkadza im we wzajemnej zabawie, która przecież można tak wymyślić, by dawała radość każdemu z nich. Niezwykle mądrą opowieścią jest również "Najpiękniejsza choinka", która wskazuje na nieco bezmyślne czasem działania nas dorosłych. Jest to jednocześnie historia, która chwali spojrzenie dzieci. Ich rozumienie świata. Spostrzegawczość i zwykłą dziecięca wrażliwość. Historią pełną dziecięcych marzeń okazuje się też opowieść zatytułowana "Saneczkowe wyścigi", która pozwala Bąblom poszybować daleko w chmury. Tak też tworzy się ich wspólna tajemnica, skrywana przed dorosłymi, którzy przecież nie wszystko muszą wiedzieć, a i nie wszystko są też w stanie rozumieć, o czym dobrze wiedzą dzieci. To takie trochę poczucie posiadania własnego świata. Świata tylko naszego. Są jednak rzeczy, których nie da się zrobić bez udziału dorosłych. Jak choćby ulepić bałwana. Tu potrzebne są silne ręce i trochę więcej niż jeden metr wzrostu. Zwłaszcza jeśli Bałwan Karol ma być gigantem, który pewnego dnia odleci w kosmos, o czym opowiada ostatnia z opowieści "Nasz przyjaciel bałwan".

"Mroźne przygody Bąbli" to seria opowieści, które z pewnością będą bawić dzieci, jak i dorosłych. Ja sama nie raz uśmiechnęłam się w jej obliczu. Uroczy był np. tekst o herbacianym królestwie, które tworzą zimową porą wokół siebie dorośli. Podoba mi się też ta dziecięca radość i swoboda, która z niej bije. Beztroska i uwaga, która dorośli poświęcają swoim pociechom. Tego nie zastąpi nawet najlepsza książka.


 
 
 MAMANIA ZAPRASZA :)
 

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...