Przejdź do głównej zawartości

"POWIETRZE, KTÓRYM ODDYCHASZ" - Frances de Pontes Peebles

"Powietrze, którym oddychasz" wpisuje się raczej w niekonwencjonalny styl pisarski. Frances` de` Pontes Peebles opowiada swoją historię w sposób dość trudny dla odbiorcy. Powolność akcji i bogactwo opisów nie sprzyja utrzymaniu stałej uwagi czytelnika. To było prawdziwe wyzwanie. Na szczęście pojawiały się w powieści również momenty znacznie bardziej interesujące. Nierównomiernie skrojona fabuła ma szanse jednak obronić się swoją oryginalnością. Jest bowiem idealnym sposobem na oddanie się pasji podróży do dalekiej Brazylii  lat 30. XX wieku. Do rozległych plantacji trzcin cukrowych, przez wielkie hałaśliwe ulice Rio de Janeiro aż po Hollywood. Podróży odbytej na "pieszo", bez pośpiechu i z zamiłowaniem do szczegółów.

To co w powieści imponuje, wykreowane postacie dwóch bohaterek, których los zetknął ze sobą. Dores to biedna sierota pracująca w kuchni na jednej z plantacji. Jej życie nie miałoby zapewne nigdy szansy na zmianę, gdyby nie nowi właściciele posiadłości i ich córka — mądra, piękna i rezolutna Gracea, przez którą przebija się nierzadko złośliwość i frustracja. Obie mają jednak marzenia i wspólne pasje, który zbliżają je do siebie. Na tyle mocno, by więź pomiędzy nimi z powodzeniem nazwać przyjaźnią - choć wcale nie łatwą. Czasem bolesną, ale prawdziwą i na całe życie. Tym, co je łączy jest też muzyka. To ona staje się dla nich drogowskazem życia i za nią podążają, brnąc nie zawsze tam, gdzie chciały by się znaleźć. Siła marzeń potrafi jednak zdziałać cuda.
"Trzeba pamiętać, że artystów estrady nie szanowano wtedy tak jak dzisiaj. Śpiewacy występujący w radio, cyrkowcy, chórzystki, tancerki kabaretowe — wszyscy oni byli uważani Perez opinię publiczną za żyjących z dnia na dzień rozwiązłych hochsztaplerów. To, żeby Panienka z dobrego domu pragnęła takiego życia, było tak niewyobrażalne, że aż komiczne".
No cóż. Nie była to proza, w której wedle zapowiedzi wybrzmiewało do końca echo prozy Eleny Ferrante ani wciągającą baśń o przyjaźni. Nie porwał mnie też dźwięk samby, ale urzekła sama historia tych dwóch kobiet. Szkoda, że wymagała aż takiego poświecenia. Choć zapewne znajda się i tacy, których sympatia skieruje się w przeciwnym dla mnie kierunku. I oby tak było. Dla mnie osobiście jest powieścią, która wymagała dużej dyscypliny. Obowiązku otwierania książki każdego dnia i gotowości do jej czytania. Powieść potrafi jednak od czasu do czasu wynagrodzić najgorsze zmagania z lekturą i uprzyjemnić czas, dając zupełny odpust poczuciu obowiązku, które zamienia w fascynacjcę. Tak - wiele w niej sprzeczności i tyle samo skrajnych emocji.


"Powietrza, którym oddychasz" mimo wad i zalet, jakie posiada ma jednak szanse zabłysnąć na rynku wydawniczym, choćby z tego tytułu, że porusza wątki mało popularne nawet w powieściach historycznych. Brazylia — rodzimy kraj autorki nie należy (jak mi się wydaje) do tematów, wokół, których owijają się treść współczesnych powieści. To coś nowego, nowe spojrzenie na ten kraj i jego mieszkańców w czasie równie dalekim i nieznanym.
"To, co widzimy na tym świecie, bardzo zależy od tego, kim jesteśmy w danym momencie. Takie opowieści mogą okazać się darami nieba, wyprowadzającymi nas niczym okruszyny chleba z ciemnego lasu, lub groźnymi, fałszywymi znakami, wciągającymi nas głębiej do labiryntu, z którego nigdy nie zdołamy uciec".
Nie warto więc od niej stronić. Lepiej przekonać się na własnej skórze co nas w niej zachwyci,  a co być może zdystansuje.

Kilka słów od wydawcy"
"Powietrze, którym oddychasz" to liryczna podróż przez biedne zakątki Brazylii aż do hałaśliwych ulic słynnej dzielnicy Lapa w Rio de Janeiro i tętniącego życiem Hollywood. To też historia, w której dwie przyjaciółki wbrew wszelkim przeciwnościom odnoszą sukces, nie godząc się na to, by wieść spokojne życie u boku bogatego męża lub w zakonie.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu

PREMIERA już WKRÓTCE!




Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...