"WOŁANIE GROBU" - Simon Beckett

Simon Beckett jak mało kto potrafi zbudować napięcie. Czasem nawet pisząc o rzeczach na pozór błahych, umiejętnie wprowadza czytelnika w stan niecierpliwego i pełnego napięcia oczekiwania na ciąg dalszy. Prócz tego, plastyczność jego twórczości jest na tyle imponująca, iż ma się wrażenie wręcz oglądania poszczególnych obrazów, niczym scen z filmu z muzyka w tle. Takich momentów w książce sugestywnie przenoszących nasz do wyobraźni jest bardzo wiele, co pozwala o niej myśleć w kategoriach wyjątkowo kunsztownej powieści.

Autor, wprowadzając czytelnika w świat "Wołania grobu" posłużył się retrospekcją wydarzeń, które miały miejsce wiele lat wstecz. Są one niesłychanie ważne i pozwalają spojrzeć na główny wątek powieści w bardzo konkretny sposób. Realne zagrożenie, które pojawia się w życiu bohaterów, ma swoje logiczne uzasadnienie. Z czasem staje się też kluczem do zagadki dotyczącej śmierci kilku młodych kobiet, których ciał nigdy nie odnaleziono, mimo iż seryjny morderca i gwałciciel przyznaje się do ich zabicia. Nie chciał jednak ujawnić, co zrobił ze zwłokami zaginionych kobiet. Czystą formalnością stał się zatem fakt, że zabójca wylądował za kratami, a sprawa ucichła, mimo nierozwikłanej zagadki kilku ofiar.
Wkrótce potem śmiertelnemu wypadkowi ulega żona i córka Davida Huntera. To z pewnością był przełom w życiu wybitnego antropologa sądowego. Kolejny nastąpił osiem lat później, w chwili, gdy dawny zabójca ucieka z więzienia. Wszystkie dawne emocje i lęki odżyły wówczas na nowo, a życie tych, którzy przyczynili się niegdyś do unicestwienia psychopatycznego mordercy, stanęło w obliczu realnego niebezpieczeństwa. W toku kolejnego śledztwa okazuje się jednak, że ta sprawa ma drugie dno a prawda ..., no cóż, bywa czasem łudząca.

Beckett nie skupia się jednak tylko i wyłącznie na wątku kryminalnym. Jego bohaterowie to ludzie, których życie również nie rozpieszcza. Każdy z nich ma swoją własną osobistą tragedię, z którą misi sobie radzić — albo i nie. Poznanie bohaterów z tej perspektywy daje szansa na lepsze zrozumienie ich motywów działania i utożsamienie się z nimi. Mamy wówczas swoje małe podejrzenia. Rodzi się nieufność albo sympatia wobec nich. czasem współczucie, czasem żal. Towarzysza nam emocje — a o to przecież chyba chodzi. 
Pojawienie się wątków drugoplanowych sprawia, że powieść nabiera wyjątkowego charakteru. Czytanie o zbrodni, której nie towarzyszy "postać" byłoby katuszą dla mnie. Simon Bestett całkiem rzeczowo objaśnia też zależności i warsztat pracy policyjnych służb. W tej powieści zatem wszystko wydaje się na miejscu i w odpowiednich proporcjach. Tylko czytać!


 Dodam jeszcze, iż "Wołanie grobu" to czwarta już część serii z udziałem Dr Davida Huntera, tuż po "Chemii śmierci", "Szepcie zmarłych" i "Zapisanych w kościach". Książka jest też pierwszym wydaniem, które pojawiło się na polskim rynku wydawniczym, choć przyznam, że w tej odsłonie, którą prezentuje Czarna Owca, zdecydowanie bardziej mi się podoba. 
 "Każdy ma jakąś przeszłość. Dobra czy zła, składa się na naszą tożsamość".

Za książkę dziękuję Wydawnictwu CZARNA OWCA 

 Tytuł: Wołanie Grobu
Autor: Simon Beckett
Tytuł w kolekcji: David Hunter
Numer w kolekcji: 4
Tytuł oryginału: The Calling of the Grave
Przekład: Robert Sudół
Data wydania: 2020











Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien