"PODSZEPT" - Jacek Łukawski


„Podszept" Jacka Łukawskiego – to powieści kryminalna, która może tylko wstrząsnąć czytelnikiem, albo wręcz przeciwnie. Utwierdzi go w przekonaniu o nieprzewidywalności ludzkiej natury i złu, które czai się w zakamarkach jego duszy. Ostrzega przed sławą, przed wypadkami życia i buduje napięcie, którego nie powstydziłby się niejeden mistrz grozy.

A teraz wyobraźcie sobie siebie w sieci. A może wcale nie musicie, bo właśnie tam jesteście. Czatujecie, promujecie, blogujecie i jesteście influencerami... Potem ktoś taki ginie. W sposób niezwykle brutalny i spektakularny jednocześnie. Chwile potem ginie kolejny influencer i kolejny... a w sieci wrze. Na arenę wkracza więc Arkadiusz Painer - dość ekscentryczny prokurator znany czytelnikom z pierwszej debiutanckiej powieści Jacka Łukawskiego "Odmęt". Nie on jednak staje się postacią dominującą w fabule tej historii, podobnie zresztą jak i w "Odmęcie". W rozwikłaniu zagadki owych morderstw pomaga mu bowiem Dorota Kowalska - technik kryminalna i Dariusz Kryński - policjant, który wyróżnia się na tle znanych mi dotąd bohaterów powieści kryminalnych. Ich praca nie przyniosłaby jednak efektu, gdyby nie pomoc młodego specjalisty od sieci z wydziału do walki z cyberprzestępczością. 

Powieść samo w sobie nie niesie jakoby nic nowego w treści. Jestem nawet gotowa pokusić się o stwierdzenie, że z wieloma wątkami, które pojawiły się w „Podszepcie”, miałam już okazję się zetknąć. Być może w innych utworach z tego gatunku lub prasie. Nie było to jednak podstawą mojej oceny powieści, ani nawet szczególnie mnie nie raziło. Zdarza się. Skupiłam się bowiem na "Podszepcie" bardziej ogólnie, zwłaszcza, że w mojej ocenie jest wyjątkowo dobrze skonstruowaną powieścią, która potrafi zawrócić w głowie i zaskarbić sobie uwagę czytelnika na długie godziny. Logika i nieoczywiste zwroty akcji też zrobiły swoje. Z czasem zaś, kiedy gotowi jesteśmy nabrać coraz bardziej przejrzystych podejrzeń, okazuje się, że to już prawie koniec historii. I ten finał... Mocniej się chyba już nie dało.

Tak to jednak bywa, kiedy śmierć przychodzi zupełnie nieoczekiwanie. W chwili największego szczęścia lub euforii. W kwiecie wieku i chyba z przypadku. Śmierć zadana ludzką ręką, kierowaną żądzą zysku, zemsty i chorej fascynacji. Ta jednak w tym wydaniu nie dotyka nas tak bardzo jak w przypadku historii opartych na faktach. Będących niezaprzeczalnym wydarzeniem w historii. 

„Podszept” - totalnie zakręcona powieść kryminalna.


Za książkę dziękuję Wydawnictwu CZWARTA STRONA


Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien