"ULICE NOEL" - Richard Paul Ewans
Nie zawsze jednak tak było. Los zdawał się
ukarać ją za miłość. A może to nie los, tylko ludzie, którzy się od niej
odwrócili. Za którymi wciąż tęskniła. W tym miejscu wątek dotyka tematu rasizmu
i tego jak bardzo różnimy się w swoich poglądach. Jak różną dysponujemy wiedzą,
wartościami i w czym upatrujemy człowieczeństwa. Nie wszyscy bowiem w
środowisku Elle akceptowali czarnoskórych, co było dla niej wyjątkowo bolesne.
Ona tymczasem swoje serce oddała jednemu z nich. On zaś swoje życie oddała krajowi. Ten
fakt dla wielu nie miała jednak najmniejszego znaczenia, co boleśnie ją kłuło.
Byli na szczęście też i tacy, który rozumieli więcej i wspierali w tej walce
młodą kobietę.
Jednym z nich był William. Nowo przybyły do
miasteczka mężczyzna, który wywołał w nim spore poruszenie. Schował się bowiem
pod samochód. Jak zwierzę wylęknione hałasu. Potem okazało się, że był jeńcem
wojennym. Siedział w więzieniu w Hanoi. Wówczas pomocną dłoń wyciągnęła
do niego właśnie Elle. Nie pozostał jej dłużny. Wzajemna pomoc, wsparcie i
zrozumienie zbliżyło ich do siebie. Z każdym dniem stawali się sobie coraz
bliżsi. Jedno ze słów wypowiedziane jednak w chwili słabości przez Williama
wzbudziły wątpliwości co do jego prawdziwych intencji i faktu, dla którego znalazł się
tuż obok Elle.
Historia Elle jest czymś co powoduje, że
dostrzegamy światełko w najciemniejszym tunelu. Że chcemy patrzeć z wiarą i
nadzieją na kolejny dzień swego życia. Że trudy i zmagania, które serwuje nam
los mogą mieć więcej twarzy niż nam się to wydaje. Jest tym samym historią,
która budzi wściekłość, ale i wzrusza. Złość na ludzi i ich ograniczenia. Wzrusza za
to ciepłem i uczuciem prawdziwej miłości. Siłą przebaczenia i tęsknoty.
"Mamo, będziemy kiedyś mieć kolorową
telewizję? - zapytał Dylan, kiedy kładłam go do snu.
- Byłoby miło - odparłam jak zawsze, kiedy
pytanie dotyczyło czegoś, na co nie było mnie stać.
- wszyscy mają kolorową telewizję.
- Nie wszyscy. Niektórzy nie mają nawet
telewizorów. Patrzył na mnie zdumiony.
- To co oni oglądają?
Pocałowałam go w czubek głowy.
- Życie.
Atrakcyjnym elementem powieści "Ulica
Noel" są też cytaty z pamiętnika Elle. Krótkie teksty rozpoczynające każdy
kolejny jej rozdział. Stanowią albo zapowiedzieć tego co za chwilę nastąpi w
treści, albo są słowami pełnymi refleksji. Ulotną myślą bohaterki, faktem, pytaniem.
Czymś co w pewien sposób podsumowuje tę historię. Kondensuje jej treść w
trzydziestu trzech zdaniach, by w rezultacie stwierdzić: "Że za miłość
płaci się ryzykiem jej utraty. Ale miłość jest warta tego ryzyka. Bo
ostatecznie co innego się liczy na tym świecie?"
Richard Paul Evans po raz kolejny w niezwykle
urokliwy sposób pisze o ludzkich losach i miłości. Tworzy ciepłą i nostalgiczną
opowieść dla pokrzepienia serc. W dobrym tonie i smaku pisze o rzeczach
wielkich. Nic dziwnego, że pokochało go tyle czytelniczek na całym
świecie.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu ZNAK Litera Nova