Przejdź do głównej zawartości

Katarzyna Grochola



To już nie jest ta sama Grochola, która większość z nas miała okazję poznać dawno temu. To już nie jest ten sam styl. Nie to samo spojrzenie i nie ta zabawa. Dawna Grochola odeszła. Jest nowa, z nową powieścią o miłości, byciu razem i przemijaniu. Kiedyś wam o tym opowiem.

Nie! Nie "kiedyś". Teraz, bo "kiedyś" oznacza obietnice bez konieczności jej spełnienia, a ta książka nie może czekać. Wy nie możecie. Ja nie chcę. Opowiem wam więc tu i teraz o "Miłości w cieniu słońca". Choć sama nie wiem co ona znaczy. Jeszcze. Może, kiedyś, rozłożę ją na czynniki pierwsze... I wtedy... 

Jest On i jest Ona. Spotykają się przypadkiem, bo ktoś kogoś oszukała. Odszedł. Zostawił w rozpaczy. Wtedy rodzi się nadzieja. Szansa na nowe. W ciszy. W milczeniu. Bez słów. Za to w pamięci. Spotykają się znów. Ona mówi dużo. On bardzo niewiele. Zadaje sobie trud odpowiedzi na jej pytania, które spadają na niego niczym obuch. Potem ucieka. Tęskni. Dzwoni. Są razem. To razem jest jednak inne od tego, które znamy. Ono dzieje się jakby na innej płaszczyźnie. Jakby nie chodziło wcale o wspólne mieszkanie. Spanie i gotowanie. Codzienność. To coś więcej. Inaczej, choć słowa te same. Ta miłość jest szaloną próbą poznania drugiego człowieka. Ona chce odkryć wszystkie karty. Sprawdzić się na każdym poziomie. Zaznać pełnej akceptacji. A to nie jest wcale łatwe. Czasem męczy. Złości. Odrzuca. Jest w tym wszystkim jednak jakiś sens. Założenie. Właściwość. Ocenia czyny nie człowieka. Jego działanie. Zadaje ból. Odkrywa przeszłość. Każe się uczyć siebie. Neguje utarte tory naszego myślenia. Zaskakuje. Wzrusza. 

Rozumiecie coś z tego? Dziwna to opowieść, choć kryje w sobie wiele życiowych prawd i mądrości. Sporo w niej nuty filozofii życia i schematów. Sporo w niej treści między wierszami i pytań. Taka oto jest ta powieść. Odrobinę nieokiełznana w swej prostocie. Inna. Skupiona. Miłość określająca czynem. Bohatersko nienazwana. Sprzeczna w swej odsłonie. Z narracją w pierwszej osobie, której bohaterem jest Whitman. Mężczyzna z przeszłością, który u boku Harriet odkrywa w sobie nowe pokłady emocji. Kocha... To mu wystarcza...

A potem.... 

Resztę Katarzyna Grochola zostawia już naszej wyobraźni. 


LITERACKIE


Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

Książka " Ja i Świat. Informacje w obrazkach " to oryginalny sposób na przekazanie wiedzy, której towarzyszy barwa i zabawa. To jednocześnie pozycja, z której skorzystać może zarówno dziecko, jak i dorosły. To opowieść o współczesnym świecie pełna infografiki , której nie sposób ogarnąć na raz. Podobnie jak szkolnego podręcznika. Różnica w przypadku tej książki jest jednak znacząca — bo do niej z przyjemnością się wraca, a podana wiedza niemal sama utrwala się w pamięci. To 28 rozdziałów, po których oprowadza nas Zuzia, opowiadając jednocześnie o sobie, swojej rodzinie i świecie, w którym żyje. Każdy z rozdziałów poświęcony jest innej tematyce. Zuzia raz opowiada nam o najpopularniejszych na świecie imionach, raz o tradycyjnych i współczesnych zawodach. Innym razem pokazuje nam różne tradycyjne domy, w których mieszkają ludzie na całym świecie. A jeszcze innym razem zabiera nas do szkolnej stołówki, by podzielić się wiedzą o tym, co jadają na obiad inne dzie

" Płomienie" Daniela Krien

  Przyjemność poznania prozy Danieli Krien miałam za sprawą jej debiutanckiej książki " Kiedyś wszystko sobie opowiemy". Bez zastanowienia sięgnęłam teraz po " Płomienie " i choć ta powieść daleka jest wzorcom fabularnym pierwszej historii, to wciąż obnaża najważniejsze prawdy ludzkiej egzystencji. A robi to w sposób wyzbyty z jakichkolwiek ubarwień. Jej bohaterowie są tyle samo realni co i relacje między nimi. Autorka daje w ten sposób wyraz ludzkiego istnienia szalenie namacalny. Czasem przykry, brutalny, bolesny — ale prawdziwy. Aż do szpiku kości. Mylnym jednak może wydawać się tytuł tej powieści, bo " Płomieni " w związku jej głównych bohaterów coraz mniej. Z czasem wcale? Za to sporo emocji, głównie tych związanych z bagażem doświadczeń. Utratą zaufania. Braku wsparcia. Licznych klapsów zadanych słowem, obojętnością, ciszą. Blednie również namiętność, a miłość zdaje się przeradzać w coś zupełnie innego. Para bohaterów tej książki to jed