"Emilka i potwory z
legend" Kamili Stokowskiej to książka z cyklu "Ziarenka piasku",
która jest bardzo specyficzną opowieścią. Cechuje ją bowiem pewien szczególny walor, który
pozwalać książkę nie tylko czytać, ale i bawić się nią. Zmusza ona do aktywności. Aktywności na
wiele sposobów. Pozwala zarówno na pracę z tekstem jak i kreatywne działania
plastyczne. Książka ma bowiem w sobie takie strony, które pozwolą ujść naszej wyobraźni. Można w niej malować, ale nie trzeba. Zadania, które sugeruje autorka można wykonać też na osobnych kartkach, albo tak jak my na ziemniakach. ;)
Książka może też
zauroczyć swoją barwą. Żywymi kolorami i prawdziwie bajkowymi ilustracjami, na
których naprawdę wiele się dzieje.
Dzieje się również wiele w samym tekście opowieści. Różne style i kolory
słów pozwalają na znacznie efektywniejsze czytanie książki na głos, czego doświadczyliśmy osobiście czytając bajkę podczas jednych z zajęć z dziećmi w bibliotece.
Ułatwiało to znacznie odpowiednią intonację i zwracało uwagę na ważne słowa. W
ten sposób poznaliśmy też legendę o Bazyliszku, Syrence, Smoku Wawelskim i
lubelskim żmiju.
Największą jednak frajdę
sprawiła dzieciom historia o nie strasznym Potworze o dziwnym imieniu Ambord. W
potwory zresztą dzieci już nie wierzą, choć swoje lęki wciąż przed nimi mają. A
na zakończenie by wesprzeć bohaterkę tej historii zrobiliśmy samodzielnie
ziemniaczane potwory, by potem zbudować o nich legendę, która była myślą
przewodnią naszego spotkania. Spotkania dla dzieci, w którym uczestniczyły
przedszkolaki.
Z przyjemnością polecam
tę książkę małym czytelnikom, jak również rodzicom i animatorom zabaw z
udziałem książki.