"FIGURANTKA" - Aniela Wilk

"
Figurantka" Anieli Wilk - to powieść, dla której niekoniecznie warto zarywać noc, aczkolwiek namiętność i sensacja, którą serwuje, wielu może przyprawić o dreszczyk emocji. Jej bohaterką jest Alice, która wraz ze śmiercią swojego męża, znalazła się w tzw. przysłowiowej "dupie". Niewiele bowiem wiedziała tak naprawdę o interesach Adama, za które przyjdzie jej teraz zapłacić, czy tego chce, czy nie. W jej zasięgu znalazło się bowiem coś, czego pragną inni i gotowi są za to nawet zabić.

Bruce to trochę, taki typ macho, choć bardziej przypominała mi Leona Zawodowca. Wrażliwiec, który potrafi zabijać bez cienia skrupułów. Od lat ściga groźny kartel narkotykowy, na którego drodze stanęła seksowna wdowa. Początkowo miała być tylko przynętą. Być jednak obojętnym na wdzięki tej kobiety jest niezwykle trudno. Dlatego plany Bruce`a mocno się komplikują. Nie jest też łatwo manipulować Alice. To kobieta nie tylko z klasą, ale i z charakterem. Nie należy też do osób, którym łatwo narzucić swoją wolę i poddać inwigilacji. Bez tego jednak nie może powieść się akcja federalnych. Nie będzie więc łatwo, ale za to ciekawie i pikantnie.
Przyznaję, że Aniela Wilk stworzyła całkiem frapującą intrygę, która jest w stanie wciągnąć w swoje szpony czytelnika. Może nie od razu, ale idąc konsekwentnie wyznaczonym torem i trzymając się wątku z czasem się jej to udaje. Pomogła w tym też  wrodzona ciekawość i lekkość pióra, z jaką pisze autorka. W sposób rzeczowy i konkretny. Uwadze czytelnika nie ujdzie też z pewnością jej dosadny język. Nie boi się używać mocnych słów. Nie naużywa ich jednak, co nadaje powieści bardzo realnego tonu. Były jednak i takie momenty powieści, które budziły moją wątpliwość.

Jedną z jej zalet jest zaś właściwie dobrana proporcje pomiędzy akcją powieści i namiętnością, która rodzi się pomiędzy jej bohaterami. A tego obawiałam się najbardziej. Nadmiernej eskalacji seksu, która przytłoczy fabułę i nada jej mdły charakter powieści erotycznej. Na szczęście tak się nie stało. Książka sama w sobie niewiele jednak wnosi do świata czytelnika. Jest typową rozrywką bez głębi. Do tego nieco niekompletną historią, która winna mieć swoją kontynuację. I ma. W postaci "Ryzykanta". Czy po niego sięgnę. Naprawdę nie wiem. Zbyt wiele wokół mnie zdecydowanie lepszej literatury - przynajmniej na tę chwilę.

Książka ta jest jednak bardzo wysoko oceniana przez większość czytelników, którzy mieli okazję się z nią zaznajomić. Może więc warto po nią sięgnąć niezależnie od mojej opinii. 
 
Za książkę dziękuję Wydawnictwu BURDA KSIĄŻKI
Moja ocena 3/5