Przejdź do głównej zawartości

"MORDERSTWA W SOMERSET" - Anthony Horowitz

 "Czytać o detektywie to jedno, ale próbować być jednym z nich - to coś zupełnie innego". 

Jeśli zatem ktokolwiek szuka wrażeń i chciałby choćby przez chwile poczuć się detektywem to odsyłam do powieści Anthonego Horowitza, a w tym konkretnym przypadku do "Morderstwo w Somerset". Po powieś winni sięgnąć również fani Agathy Christie i Herkulesa Poirot. Zresztą nie wzbraniam czytania tej powieści nikomu. Sama doświadczyłam twórczości tego autora po raz pierwszy i przyznać muszę, że jestem pod wrażeniem. 

Czytałam robiłam notatki. Rysowałam i kombinowałam na wiele sposobów. Przez to też świetnie się bawiłam. Moja droga dedukcji okazała się jednak niczym w porównaniu z doświadczeniem detektywa Atticusa Punda i sprytem redaktorki Susan. Każde z nich w osobliwy sobie sposób rozwikłało zagadkę tajemniczej zbrodni. Każde na swoim poziomie i we właściwym sobie czasie. W świecie, do którego zostali przyporządkowani. Bo trzeba wam wiedzieć, że "Morderstwa w Somerset" to książka w książce. Powieść w powieści i tylko jedna z ofiar jest prawdziwa. Choć z innej perspektywy nie na tak naprawdę żadnej. A może są trzy? 

Do jednej ze zbrodni dochodzi w roku 1955 w wiejskiej rezydencji zwanej Pye Hall. Ofiar jest jednak więcej, a podejrzanych całkiem spora gromada miejscowych. Choć nie tylko.  Każdy mógłby zabić, bo każdy miał ku temu powody. Wystarczy, że ofiarą jest ktoś, kogo nikt nie lubił. I choć to wszystko to tylko przykrywka, to wciąga czytelnika w swój wir niczym tornado. Odrobinę też drażni, każąc zbyt długo czekać na jej finał. Rekompensuje sobie to jednak szybko, serwując kolejną zbrodnię, która tym razem rozgryza Susan Ryeland, redaktorka londyńskiego wydawnictwa. 

W ten sposób powieść staje się nad wyraz osobliwą historią. Niecodzienną zagadką, w którą uwikłane są dwa światy. Gdzie intryga przeplata się z zazdrością i chciwością, a zbrodnia jest jedynie jej objawem. Gdzie nic nie jest takie jakie się wydaje. 

„Morderstwa w Somerset” to zabawa detektywistyczna - pierwsza klasa. Polecam. O bohaterach nie wspomnę, bo to równie osobliwe postacie jak i cała reszta. Na poparcie mam słowa przyjaciółki, która pisze o niej tak:

„Intryga, tajemnica, zbrodnia niesamowicie wciągają czytelnika”

„Napięcie i adrenalina towarzyszą jej od pierwszej do ostatniej strony.
Nie można się wręcz od niej oderwać”.

„Nie sposób odgadnąć też jej zakończenie. Każdy z bohaterów ma bowiem coś do ukrycia i skrywa jakąś tajemnicę”.

„Powieść inna niż wszystkie. Wreszcie poczułam smak prawdziwego kryminału, na miarę klasyka”.

Inna dodała, „że to wyjątkowo elegancki kryminał”.

Bierzcie zatem i czytajcie, bo naprawdę warto. Teraz o to, kto pierwszy przeczyta tom drugi niemal się bijemy. 

 😉


Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu REBIS


Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...