"Piastunka róż" - Katarzyna Michalak



To już kolejny raz jak zaczynam pisać o "Piastunce róż" Katarzyny Michalak i wciąż nie wiem, jak ubrać w słowa to co dane mi było przeżyć w towarzystwie tej książki, choć słowo "przeżyć" jest tu chyba bardzo nie na miejscu. Brakuje mi zwyczajnie słów by nazwać to co czuję, co myślę i jak odbieram tę powieść. Jedno co wiem na pewno, to fakt, że chyba zbyt szybko nie skuszę się na kolejną powieść autorki. Niestety. Jest jak jest. Choć liczyłam na coś więcej. Znacznie więcej. Zwłaszcza po scenie, która wzruszyła mnie do łez. 

A był to obraz zrozpaczonej Flory, przed którą Liwia odkryła wszystkie karty dotyczące jej rodziny. Nawet te najbardziej skrywane i bolesne. Nie odbudowało to co prawda poprawnych relacji między siostrami, ale dało ujście prawdzie, na której mogły wreszcie budować swoje własne życie. Nawet jeśli nie było ono idealne, bo do tego każda z nich potrzebowała czegoś więcej. Znacznie więcej. 

Widziałam zatem w tej historii ogromny potencjał. Potencjał na prawdziwie wzruszająca powieść, która dotyka niezwykle ważnych tematów, w tym: śmierci najbliższych i zespołu stresu pourazowego zwanego również PTSD. Miłość romantyczna miała w tym przypadku przybrać tu tylko drugie tło. Stało się jednak inaczej. Autorka nie dość, że bardzo pobieżnie nakreśliła wspomniane wcześniej tematy to jeszcze uwikłała bohaterkę w szereg przypadków, które spowodowały, że "piastunka róż" przybrała nieco lawinowy charakter. Powierzchowny i nastawiony bardziej na sensację, niż to co tak naprawdę w sercach i duszy jej bohaterów grało.

Dużo się zatem działo w tej historii, ale mało jest w niej rzeczy prawdopodobnych. Jest trochę jak bajka. Nieco naiwna też i zaburzająca ogląd ówczesnej rzeczywistości. Ale jeśli tego wam właśnie trzeba drogie Panie. Marzeń i wiary w cud, to ta historia będzie dla was idealna. Idealna na chwilę relaksu z przymrużeniem oka i łezką na jego dnie. 

Mnie niestety nie było po drodze z tą historią. Bajką, której główną bohaterką jest Florentyna. Młoda kobieta, której życie to jedno wielkie pasmo nieszczęść. Najpierw w kość dostawała od starszej siostry, potem padła ofiarą zamachu terrorystycznego. Los nie był jednak na tyle łaskawy by odpuścić jej kolejnych cierpień. Wkrótce potem straciła rodziców i została na łasce Liwii, która jej z całego serca nie cierpi. Do tego wszystkiego Flora cierpi na zespół PTSD i samodzielne funkcjonowanie wydaje się wręcz niemożliwe. Wszystko jednak zmienia się za sprawą pewnej przebiegłej staruszki, która swym sprytem i odwagą wyrywa z objęć szaleństwa dwoje wyjątkowych ludzi. Florę i jej siostrzeńca, którego również dopadły demony przeszłości. To jednak nie koniec niespodzianek, które zgotował im los. 

Jeśli macie zatem ochotę na powieść przypominającą bajkę o Kopciuszku, to śmiało po nią sięgajcie. Ta historia być może was nie zmieni, nie rozwinie, ale z pewnością pozwoli na chwilę zatracić się w cudzym świecie. O ile jej na to pozwolicie. 😉  


Tytuł: Piastunka róż
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Znak Jednym Słowem
Rok wydania: 2022
Stron: 307

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala