Przejdź do głównej zawartości

"TYSIĄC OBSESJI" - Gabriela Gargaś, Marcel Woźniak

Książki Wydawnictwa Literackiego zazwyczaj perfekcyjnie trafiają w mój gust i lądują na półce książek uwielbianych. Ale nie tym razem. W dodatkowe zakłopotanie wprowadziły mnie też opinie pozostałych czytelników "Tysiąca obsesji" Gabrieli Gargaś i Marcela Woźniaka, które klasyfikują ją na dość wysokim poziomie. Co z jednej strony bardzo mnie cieszy, z drugiej zaś zasmuca, że to nie mnie przyszło rozpływać się w zachwytach nad tą książką. Tym bardziej że twórczość autorki jest mi bardzo dobrze znana i ceniona w zakresie polskiej literatury obyczajowej z nutką romansu.

Nie jest mi więc łatwo pisać o książce, która niestety daleko odbiega od mojego poczucia smaku. Sięgając po powieść, zakładałam, że napisana w takim duecie wykrzesa wszystko, co najlepsze w literaturze. Połączy historię obyczajową, subtelną i wrażliwą z kryminalnym wątkiem, który przykuje dodatkowo naszą uwagę i wzmożone emocje. Tymczasem charakter utworu bliski Gabrieli Gargaś zupełnie mi się gdzieś rozbiegł i ulotnił. Niewiele za to mogę napisać o twórczość Marcela Woźniaka, którego dotąd nie miałam okazji poznać. W tym wydaniu jednak mnie nie zachwycił. Co nie oznacza, że nie dam mu szansy — choćby z czystej ciekawości i miłości do kryminału.

Wracając zaś do wątku "Tysiąca obsesji" w którym główni bohaterowie, czyli Anika i Robert wkraczają w świat dotąd im nieznany. Przypadkowe spotkanie w hotelowym korytarzu budzi w nich emocje i pożądanie sięgające niemal szaleństwa. Ona — młoda, piękna i ustatkowana zawodowo matka i narzeczona podejmuje grę, której konsekwencji nie była w stanie przewidzieć. On zaś — dojrzały, przystojny biznesmen, mąż i ojciec dorastającego syna wkracza na ścieżkę, z której nie będzie już odwrotu. Ale gdyby tylko chodziło o romans w tej historii, wszystko mogłoby mieć zupełnie inny obrót. Tymczasem w ich życie wkrada się również śmierć, brudne pieniądze i nielegalne interesy. Sami powiedzcie, czyż to nie jest fabularny zadatek na powieść zgoła imponującą. Aż żal, że tak się nie stało — przynajmniej w moim przypadku.

To, co nie zagrało mi w tej historii to w dużej mierze sami jej bohaterowie, których mówiąc wprost — nie polubiłam. Mimo zajmowanych stanowisk, doświadczeń życiowych pokazali się z tej słabszej strony. Niedojrzali, irracjonalni nierzadko i pozbawieni krytycyzmu czy choćby odrobiny zdrowego rozsądku. Niezwykle trudno było mi bowiem uwierzyć, w tak wielką siłę namiętności i skrywanych fantazji, która wręcz budzi w naszych bohaterach demony. Wiem jednak, że dla wielu z was książka będzie wręcz fenomenem — bo takie opinie już się pojawiły. Szkoda, że nie moje. Dużym minusem było również dla mnie tło powieści związane ściśle z piłką nożną. Rozumiem, że bohater był z nią mocno związany jako była gwiazda futbolu a teraz wspólnik w firmie bukmacherskiej, co mnie zupełnie nie interesowało. Było jej tam zdecydowanie za dużo — jak dla mnie.

Myślę, że w przypadku tej powieści opinii może być tak wiele, jak wielu będzie jej czytelników. Jednych zachwyci, innych zniesmaczy, a jeszcze dla innych będzie...

Sami będziecie musieli sobie na to odpowiedzieć, o ile skusicie się na wspólną, debiutancką powieść bestselerowych autorów powieści kobiecej i kryminału.

Tym którzy się skuszą — życzę dobrej zabawy i niezapomnianych wrażeń.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu LITERACKIE
 

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...