"ANIOŁY z LOVELY LANE" - Nadine Dorries

Pierwszy tom bestsellerowej serii o wspaniałych, pełnych poświęcenia pielęgniarkach już w zasięgu Waszej ręki. To historia o kilku wyjątkowych kobietach, które postanowiły służyć innym. Ludziom, którym ta pomoc była niezbędna. Opowieść o dziewczętach, dla których status pielęgniarki, to prestiż, poczucie godności, czasem nawet szczyt marzeń albo przełamanie panujących ówcześnie standardów i hierarchii społecznych. Ich życie nie zawsze było łatwe. W wielu przypadkach wciąż kształtowali je inni. Wywalczone niegdyś prawo do głosu, nie zawsze miało swoje przełożenie na ich osobiste życie. Czasem trudniej było przeciwstawić się własnemu ojcu niż całemu światu.

Dana to jedna z pięciu bohaterek i uczennic przyjętych na praktykę do szpitala StAngelus w Liverpoolu. To jednocześnie Irlandka i jedynaczka, która uciekła z rodzinnego gniazda. Z jednej strony była uosobieniem wszystkich nadziei i marzeń własnej matki. Z drugiej zaś wyrodną córką, która nie spełniła obowiązku poślubienia tego, którego wybrał jej ojciec. To chyba też najbardziej wyraźna postać tej powieści i moja ulubiona. Wśród młodych kobiet, którym przyszło zmagać się z mocno zhierarchizowaną rzeczywistością i trzymać się bezwzględnych zasad wyznaczonych dla personelu szpitala znalazła się też Pammy. Dziewczyna, która przyszła na świat w jednej z najgorszych dzielnic miasta, co pomstuje na każdym jej kroku. Takim jak ona nie jest łatwo. Kto się jednak poddaje — nie ma nic. Kolejna postać to Victoria — arystokratka, dla której ów staż, to szansa na godne przetrwanie, po tym, jak jej rodzinny majątek przepadł zadłużony. Jest jeszcze nieco zarozumiała Beth, której dotychczasowe doświadczenie i wiedza wyniesiona z żołnierskiego środowiska daje w jej mniemaniu prawo do wywyższania się. Podobnie sprawa ma się z Celią, która również nie zdobywa mojej sympatii. Każda inna i na swój sposób wyjątkowa.

To oczywiście nie wszyscy bohaterowie tej książki. Cóż by to była za opowieść, gdyby wśród jej postaci nie znaleźli się też i mężczyźni. W tym młodzi, przystojni i walczący o względy pięknych pań. Bo czy może świat obyć się bez miłości, nawet tam, gdzie czai się śmierć i lęk. Gdzie do głosu dochodzi zazdrość, psoty i tęsknota.

To jeden z wątków, w którym się zakochałam. Romans ma tutaj szczególną moc. Walka o własną godność, szacunek do kobiet, subtelny flirt, podchody, wstydliwe marzenia i rumieńce na twarzy są wręcz czymś bajecznym.

Do tego powieść napisana jest pięknym i barwnym językiem. Niezwykle obrazowym, który sprawia, że podróż w czasie jest naprawdę możliwa. Z czasem nawet przestała mi przeszkadzać nieco zbyt statyczna fabuła, która rozwija się bardzo powoli. Nie sprzyja to budowaniu czytelniczego napięcia, ale w obliczu jej klimatu może być wybaczona. To subtelna, urokliwa, cicha i stonowana opowieść o tytułowych „Aniołach”. Być może zmieni się to w kontekście całej sagi, którą przeczytam z wielką przyjemnością.

Na szacunek zasługuje też sam pomysł na książkę. Połączenie historii szpitala, rozwoju medycyny i sztuki pielęgniarskiej z połowy XX wieku z wieloma społecznymi i osobistymi watkami jej bohaterów to kompozycja zgoła godna uwagi. To właśnie mnie w niej najbardziej zaintrygowało. Ogólna wymowa książki wzmocniona jest piękną szatą graficzną i jak już wcześniej wspomniałam – wyjątkowo barwnym językiem. Imponująca jest jej też galeria postaci, o czym mam nadzieję, przekonacie się sami. W pełni realistycznych, wyraźnych i zgoła odmiennych, co również ubarwia powieść. Z powieści wyłania się też delikatnie obraz ówczesnej Anglii i jej podziałów społecznych.

Nic tylko czytać — a pora roku wyjątkowo temu sprzyja.

Książkę znajdziecie  TUTAJ


Za książkę dziękuję Wydawnictwu PRÓSZYŃSKI 




Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien