"Z CZEGO POWSTAJE JABŁKO?" - Amos Oz, Szira Chadad

 Niewielkich rozmiarów książka zawiera w sobie więcej życia, niżby na to wskazywały jej rozmiary. Ma w sobie moc zdolną do zmieniania ludzi i świata. To zapis długich, prywatnych i opartych na przyjaźni rozmów Sziry Chadad z Amosem Ozem, co nadaje jej niepowtarzalny charakter. Wyjątkowy i głęboki.

Owa przyjaźń, długa współpraca, zaufanie i zakres poruszanych tematów każe patrzeć zaś na tę książkę jak na coś z gołą wyjątkowego, nieprzeciętnego i osobistego. Amos Oz regularnie powraca w rozmowie do tematów, które stanowią niejako serce jego prozy. Naturalne jest, że pojawiają się również elementy biograficzne pisarza, które już tu dają obraz człowieka wyjątkowego, pełnego myśli, które chciałoby się przyznać sobie samemu.

Chciałoby się powiedzieć, że "nie sposób się od niej oderwać", ale to byłaby nieprawda, przynajmniej w dosłownym tego słowa znaczeniu. Bo niewątpliwie zaprząta ona myśli, nawet wówczas, gdy jej nie czytamy. Ona wręcz zmusza do oderwania się od tekstu. Przymusza do refleksji, do analizy, do spojrzenia z nowej perspektywy na nas samych i otaczającej nas rzeczywistości. Czaruje i zachwyca. Nierzadko jest prawdą, którą w sobie uśpiliśmy. Głosem rozsądku i tolerancji.

Nie sposób w niej zliczyć zaznaczonych przeze mnie tekstów, do których wciąż wracam i zapewne wracać będę, by nie zapomnieć o tym, co ważne. I nie są to pojedyncze zdania ani utarte slogany. Są to wręcz całe strony, które trudno tu przytoczyć. 
Rozumiem krytykę. [...] Ale nic mnie nie skłoni, żeby napisać o książce, która mi się nie podobała. Po co? [...] To tylko książka. Nikt się nie rozchorował od przeczytania średniej albo kiepskiej książki. Poza tym, nawet gdybym zadał sobie trud i napisał kiedyś o książce, która mi się nie podobała, to w żadnym razie nie zrobiłbym tego, pokazując kły i pazury. [...] Pisanie książki jest rzeczą tak niewinną. Nawet przyjmując, że ktoś pisze książkę z żądzy sławy albo z czysto merkantylnych pobudek, chce ja tylko sprzedać i nic ponadto - nawet to jest w sumie bardzo niewinną zbrodnią. Czy jego wołu ukradłeś? Co zrobiłeś? No to napisałeś kiepską książkę. W porządku. Niech krytyk napisze, że ta książka nie jest dobra, niech wyjaśni dlaczego. Ale te impulsy do przemocy, [...] zjechać go od góry do dołu, nasikać na jego książkę. [...] Wiem trochę,  jak to jest uprawiać satyrę, postawić się , być uszczypliwym, ale zachowuję to dla polityki, bo tam mówi się o sile i o ludziach, którzy czasami przelewają krew. ale tu ktoś po prostu napisał kiepską książkę. Wiec czego od niego chcesz? Czego takiego się dopuścił?
W przypadku tego zbioru rozmów będących niejako snuciem opowieści można mieć wrażenie zetknięcia się z innym wymiarem rzeczywistości. Ów dialog o tworzeniu literatury, o dojrzewaniu, o kobietach, o seksie i erotyce, o rodzicielstwie i przemianach społecznych nigdy nie były mi tak bliskie, jak w tym wydaniu. Rozmowy pełne polemiki, mądrości, do tego niepozbawione humoru skradły moje serce i dusze.
Polecam tę książkę każdemu, kto chce przeżyć literaturę, a nie tylko ją przeczytać.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu REBIS
 

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien