" SFORA" - Przemysław Piotrowski

Zło czai się wszędzie. Najgorsze jest jednak to, które pozostaje zbyt długo w ukryciu. W zakamarkach ludzkich umysłów. W przeszłości, od której nie sposób uciec, a potem tuż obok nas.
 
 
Każdy, kto sięgnie po książki Przemysława Piotrowskiego, w krótkim czasie przekona się, że jego powieści to coś więcej niż tylko kryminały. "Sfora" - to swoista powieść życia, w której śledztwo to jedynie jeden z elementów powieści wyjątkowo niewyczerpanej gatunkowo. Może najmniej w nim tkliwego romansu, nie brak za to seksu i męsko damskich rozgrywek, w których bibie serca ma tylko swoje zalety. Nie sposób odmówić jej też szalonej akcji, która układa się wyjątkowo płynnie. Niczym ruchome piaski więzi czytelnika nie dając mu szans na swobodne wyjście. Groza zaś, której również nie brak, początkowo małowiarygodna z czasem staje się realnym obrazem okrutnej rzeczywistości, jaką jeden człowiek może zgotować drugiemu.
 
Piotrowski ma też swój niepowtarzalny styl, który trudno pomylić z kimkolwiek. Mocne i brutalne sceny zbrodni, którymi może pochwalić się również Max Czornyj, ni jak nie komponują się z tym, co czytelnikowi serwuje właśnie Piotrowski. Jego literackie obrazy wręcz bolą, ściskają za gardło i poruszają najgłębsze struny naszej wrażliwości. Ma to zapewne swoje ugruntowanie w oryginalności fabuły, której również nie sposób mu odmówić. 
 
"Zima. W lesie nieopodal Zielonej Góry odnaleziona zostaje ręka. Wstępne oględziny wskazują, że została ona… odgryziona przez człowieka". - Dla wielu może wydać się to bajką wyssaną z palca. Niestety to prawda, bo okazuje się, że kanibalizm wcale nie jest taki niemożliwy. Zwłaszcza kiedy... - ale tego wam nie zdradzę. Tak też postac wilkołaka staje się motywem przewodnim powieści. Autor dodatkowo ugruntowuje swoje pomysły wydarzeniami z pzrzeszłości i naukowymi wywodami, co jeszcze bardziej przeraża i dodaje im wiarygodności. Ludzka nienawiść i zło nie ma, jak sie okazuje granic. I choć nie dotyka ono nas samych, to czytając "Sforę" nie sposób nie mieć wrażenie, że ta historia wcale nie musi być wyssana z palca. Zło istnieje i to w ludzkiej postaci. Reszta okazuje się tylko dobrym tłem.
 
A co dalej w treści? "Atmosfera niepokoju w mieście narasta. W mediach pojawiają się pogłoski o grasującym w okolicach wilkołaku. Niedługo potem śledczy trafiają na zmasakrowane zwłoki zaginionej niedawno zakonnicy – ofiara została zamordowana, a jej ciało rozszarpały wilki. Inspektor Romuald Czarnecki powołuje specjalną grupę dochodzeniowo-śledczą, w skład której wchodzą również Igor Brudny i Julia Zawadzka ze stołecznej policji. Talent i trudna przeszłość komisarza Brudnego po raz kolejny mogą okazać się nieocenione". - Brudny okazuje się, być związany z Zieloną Góra znacznie bardziej, niżby sam to sobie przyznał. Nie bez związku ze sprawą okazuje się też sierociniec, w którym się wychowywał. Przeszłoś znów daje o sobie znać. 
 
Dla mnie to mistrzostwo. Przemysław Piotrowski stworzył bowiem historię nie tylko człowieka obarczonego traumą, ale wręcz spektakularne widowisko pełne grozy i tajemnic. Okrucieństwa i nadziei, która pozwala wciąż wierzyć w ludzkie dobro i bezwarunkową przyjaźń. Bo kiedy jednego z bohaterów obdziera z wszelkiego człowieczeństwa, drugiemu daje to, co w nim najważniejsze. I nie tworzy wcale idealnego bohatera — bo nikt z nas takim nie jest — kreuje za to postać zgoła realną. Taką, której nie brak wad i złości, ale też i taką, której nie sposób nie polubić, z pełną akceptacją jego grzeszków.
 
Czy będziesz w stanie otrząsnąć się z tej książki, tak jak to zrobił Igor Budny, opuszczając sierociniec? Jeśli masz wątpliwości, nie czytaj jej. Istnieje ryzyko, że nie tylko zmieni ona twoje zdanie o polskiej literaturze kryminalnej, ale i nie pozwoli ci długo zasnąć. A najgorsze jest to, że potem może męczyć cię literacki kac, a kolejna powieść skazana będzie niemal na porażkę. Adrenalina, która zaś serwuje, uzależnia — i to mocno.
 
I jedna uwaga, która wydaje mi się dość ważna. Lektura "Sfory" może nie mieć swej głębi bez wcześniejszego zapoznania się z "Piętnem". Wiele wątków bowiem ma tu swoją kontynuację, a i poznanie motywów działania Brudnego znajduje swe ugruntowanie właśnie w tej pierwszej powieści. Nie jest to oczywiście konieczne dla zrozumienia głównego wątku powieści, ale z pewnością dużo wyjaśni i pomoże w lepszym jej odbiorze. 
 

 Tytuł: Sfora

Autor: Przemysław Piotrowski

Kategoria: Kryminał / Sensacja/ Powieść grozy

Wydawca: Czarna Owca

Data wydania: 2020

Liczba stron: 536


Za książkę dziękuję Wydawnictwu CZARNA OWCA

Moja ocena 10/10 


Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien