"ZARAZA" - Igor Brudny

W to, że Igor Brudny wyjdzie cało z każdej opresji, nie wątpili nigdy jego fani, ale fakt, że pojawił się On na nowo  i to w nowej odsłonie mogło być już zaskoczeniem dla niektórych. Nic przecież nie zapowiadało kontynuacji trylogii i przygód ulubionego przez wielu gliny z Zielonej Góry. "Piętno", "Sfora" i "Cherub" - na tym miało się skończyć. Mamy jednak "Zarazę" i na niej się też i nie skończy. Przemysław Piotrowski ma już bowiem plan i w głowie nową historię. Nie czas to jednak i miejsce by zdradzać z czym nasz bohater będzie musiał się zmierzyć w następnej części.

Wróćmy więc do historii "Zarazy" - równie mocnej i brutalnej powieści co i jej poprzedniczki. Książki dla żądnych mocnych wrażeń. Tam bowiem zbrodnie ociekają krwią. Nie brak też brutalnych scen, przy których chciałoby się zamknąć oczy. Na szczęście jest to możliwe. Wystarczy przeskoczyć kawałek tekstu, jeśli jest się zbyt wrażliwym. Jak by jednak na to nie patrzeć, sadyzm jest już wpisany w domenę autora. Ma swój styl i wielu się w nim "kocha'. Taki właśnie jest Piotrowski. Działa na zmysły. Oburza, szokuje i fascynuje jednocześnie. Są mi więc po drodze jego historie, ze wszystkimi ich wadami, bo i te się znajdą. Ode mnie o nich jednak nie usłyszycie. Bo i po co. Ja już o nich zapomniałam. ;) 

Cóż zatem za historia czeka na nas w „Zarazie" i co nowego u Brudnego? Igor jak zwykle wykaraskał się od śmierci i kalectwa. Szczęście to albo cud. Potrzebował jednak pretekstu  by stanąć na nogi. I nie były to słodkie słowa ani prośby, ale brutalna prawda. Co jak co, ale Igor nie należał do mięczaków. Przeszłość mocno go ukształtowała i wyrobiła w nim silny charakter. Co jakiś czas dawała też o sobie znać. Zmuszała go do walki, z której wychodził zawsze zwycięsko, choć nie bez uszczerbku dla siebie.  Komisarz Zawadzka też nosiła na sobie piętno zmagania się ze złem. Piętno wypalone na twarzy. Nie zamierzała jednak pozwolić by miało ono wpływ na jej życie. Ci dwoje mieli ze sobą wiele wspólnego, nic więc dziwnego, że zrodziło się między nimi uczucie i silna więź. Ale czy na tyle silne by przetrwać każdą burzę?


Zwłaszcza, że ostatnia sprawa, którą dostała Zawadzka utonęła w martwym punkcie. Ciała znalezionych młodych kobiet nie wskazują na typową zbrodnię. Z jednego z nich spuszczono bowiem krew. Druga była torturowana, zgwałcona i uduszona. Kolejna trafiła do psychiatryka. W tym miejscu sprawa przenosi się nieco na grunt prostytucji i stręczycielstwa. Morderstwa prostytutek nigdy jednak nie należały do priorytetowych. Pełno było w ich sprawie zaniedbań. Towarzyszyły im bowiem prawie zawsze układy i układziki. Wszechobecna korupcja i władza powiązana z półświatkiem. I nie było na to lekarstwa. Brudny miał zaś od tego mdłości więc zamiast siedzieć i rehabilitować się na zwolnieniu lekarskim, działał na własną ręką w zmowie z Zawadzką. Pretekstem do tego było pojawienie się pewnej młodej kobiety, której już tylko Brudny mógł pomóc. Zgodził się więc co wywołało lawinę zdarzeń. 

Powieść więc pędzi. Szaleje na każdym zakręcie i trzyma w niepewności do samego końca. Strzela z bicza. Czy chcieć jeszcze czegoś więcej od dobrej powieści kryminalnej? Ja jestem ukontentowana. Szybkie akcje. Masa dialogów, wyraźne postaci, intrygująca zagadka i całkiem sporo emocji. I co ważne - powieść do samodzielnego czytania, bez konieczności znajomości poprzednich jej części - choć i te gorąco polecam. 

 

Za egzemplarz książki dziękuję  Wydawnictwu CZARNA OWCA

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien