Przejdź do głównej zawartości

'WYSPA' - Adrian McKinty


Trochę ta książka przeleżała na mojej półce. Najpierw jej bardzo chciałam, a potem moją uwagę skupiały inny książki. W końcu nie miała już sumienia wciąż jej ignorować. "Wyspa" miała więc wreszcie okazję zaprosić mnie do swojego świata. Świata, który okazał się wyjątkowo mroczny. Nie, to nie jest dobre słowo na jej określenie. To nie jej mrok mnie zahipnotyzował. To był strach. Przerażenie. Uczucie, że ta historia skończyć się dobrze nie może. Napięcie graniczyło niemal z paniką. Aż dziw, że jeszcze nie ma filmu na jej podstawie, bo to mogłoby być "COŚ". Coś wielkiego. Coś na miarę niemal Hitchcocka. To były moje pierwsze gorące myśli, tuż po jej lekturze. Zaczęło się jednak całkiem zwyczajnie...

Heather mimo młodego wieku decyduje się związek z dojrzałym mężczyzną. Do tego wdowcem z dwójką dorastających już dzieci, które notabene jej nienawidzą. Ich matka nie żyje dopiero od roku, a ona już zdążyła wpleść się w ich kruchą rodzinę. Z miłości do Toma gotowa jest jednak walczyć o tę ich choćby odrobinę szacunku i sympatii. Jej intencje są naprawdę czyste, a uczucie do Toma szczere i głębokie. Okazją do wzmocnienia rodzinnych więzi mają się okazać wspólne wakacje i wycieczka na Dutch Island — tropikalną wyspę. Nie jest to standardowa wyprawa, bo i wyspa nie obsługuje turystów. Ale czego nie robi się dla dzieci, które chcą zobaczyć dziką naturę. Cena za taką usługę, choć jest wygórowana, nie stanowi problemu dla Toma, który jest jednym z czołowych amerykańskich lekarzy. Wkrótce potem wrażenia, jakie dostarczy im wyspa, przechodzą ich najśmielsze oczekiwania. Dzikość wyspy to nic w porównaniu z tym, z czym przyjdzie im się zmierzyć.

Rajska wyspa okazuje się nie tylko wyjętym spod prawa miejscem zarządzanym przez klan O'Neillów, ale i czymś, co obróci ich dotychczasowe życie w pył. Serię tych tragicznych wydarzeń rozpoczął wypadek samochodowy i śmierć kobiety pod kołami auta Toma. Kolejna zła decyzja, która podjęli tego dnia, wydawała się, być już tylko konsekwencją pierwszej. Potem nie było już odwrotu. Lawina ruszyła, a Heather i jej rodzina stali się zwierzyną, na którą polowali miejscowi. Musieli uciekać, co nie było prostą sprawą. Nie w tym klimacie i w tej scenerii. Nie na obcym terenie. Nie bez wody i żywności. Z chorym dzieckiem i świadomością, że tylko cud może ich uratować, albo... 
Heather była córką wojskowych. Wiedziała jak obsługiwać broń i radzić sobie w terenie. Tego nauczył ją ojciec, ale czy to wystarczy, by pokonać rozszalałych ze złości i wyzbytych z wszelkich zasad członków rodziny O`Neillów? Można było mieć wątpliwości. Równowaga sił nie była jednakowa. Liczyło się jednak coś jeszcze. Spryt i głosy z przeszłości.

Tym sposobem "Wyspa" stała się historią, którą czytałam na wstrzymanym oddechu. Do tego dość nieoczywistą. Pełną suspensu i z zakończeniem, które pobudza do refleksji, zwłaszcza jeśli w jej promieniu postawimy Heather, albo Owena. Choć tak naprawdę każdego z bohaterów można by poddać swoistej analizie. Dotknąć jego duszy. Nawet małą Niamh, która wydawała się, być nieświadoma zła, które rozgrywało się wokół niej. A może to było jednak coś zupełnie innego. Klan O'Neillów naprawdę intrygował. Tyle samo zresztą co relacje patchworkowej rodziny Heather.

Adrian McKinty doskonale poradził sobie jednak nie tylko z pełnym napięcia klimatem powieści i jej bohaterami, których wyrazistość czasem wręcz onieśmiela, ale i z pełną gracji i soczystości narracją. Niemal żonglował słowami. Zwodził. Bawił się i rozpieszczał. Uwodził. - Tak to czuję. A co ważne nie potrzebował do tego rozwlekłych opisów, których wręcz brak w powieści. Ona pełna jest dialogów i słów, które mówią niemal wszystko. To ich układ ma tu znaczenie i treści, które tak naprawdę w konsekwencji tworzą. Dla mnie była to czytelnicza rozkosz. Rozkosz dla zmysłów. Czemu tak długo z nią zwlekałam? Nie wiem. Za to wiem teraz, że każda kolejna powieść autora, będzie tym, czego będę wypatrywać i czego pragnę.

Jestem ja. Jest ona. 

W mojej głowie rodzi się uczucie Klaustrofobii. 

Czy to więzienie?

Słyszę nagle krzyk.

 To z mojego wnętrza. 

Tracę oddech. Boje się. 

To jeszcze nie koniec. 

Nie teraz. Nie taki. 

Musze coś zrobić. 

Zamykam oczy.

Widzę "ŁAŃCUCH"

Widzę dla siebie szansę.


Książka pozyskana w ramach współpracy ze SZTUKATER.PL

 



Popularne posty z tego bloga

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...

KORONCZARKI Angelica Lopes

  Angelica Lopes jest brazylijską powieściopisarką, której twórczość koncentruje się na odkrywaniu głębokich tradycji Brazylii oraz sytuacji kobiet na początku XX wieku. Jedną z jej najbardziej znanych książek jest „Koronczarki”, która została uznana przez magazyn „Rolling Stone” w 2022 roku za jedną z pięciu książek, które trzeba znać. „Koronczarki” to równocześnie epicka saga rodzinna, obejmująca siedem pokoleń kobiet z rodziny Flores, które żyją w małym brazylijskim miasteczku na początku XX wieku. Rodzinę tę prześladuje dziwna klątwa – wszyscy mężczyźni w ich życiu umierają przedwcześnie, niezależnie od przyczyn. W wyniku tego kobiety muszą nauczyć się radzić sobie same, a ich głównym zajęciem staje się plecenie koronek. Brak mężczyzn w rodzinie Flores daje kobietom więcej swobody, ale jednocześnie sprawia, że mieszkańcy miasteczka stają się wobec nich nieufni, podejrzewając je o czary lub trucicielstwo. Każda z kobiet w rodzinie Flores ma też unikalny charakter: Firmina je...

„Chłopiec z latawcem” Khaleda Hosseini

  Recenzja książki „Chłopiec z latawcem” Khaleda Hosseiniego Nie wszystkie książki zostają z czytelnikiem na długo. Nie wszystkie odciskają ślad w sercu i umyśle, zmuszając do stawiania pytań o moralność, lojalność i odkupienie win. Chłopiec z latawcem Khaleda Hosseiniego jest powieścią, która nie tylko porusza — ona zostaje pod skórą, wgryza się w emocje i nie pozwala o sobie zapomnieć. To debiutancka powieść Hosseiniego, a zarazem historia, która otworzyła przed czytelnikami na całym świecie drzwi do Afganistanu — nie tego z suchych newsów czy nagłówków gazet, ale tego pełnego barw, zapachów, dziecięcych marzeń i nieodwracalnych dramatów. O czym opowiada? To historia Amira — chłopca z kabuluńskiej elity, który dorasta w cieniu nie tylko oczekiwań ojca, lecz także własnych lęków i słabości. U jego boku jest Hassan, syn służącego, jego przyjaciel z dzieciństwa, chłopiec o bezgranicznej lojalności i czystym sercu. Łączy ich dziecięca przyjaźń, wspólne wypuszczanie latawców i op...