"Zakładnicy wolności" - Nina Majewska-Brown
Powieść Niny Majewskiej-Brown pt. „Zakładnicy wolności” to powieść obyczajowo-historyczna, która składa się z 3 tomów. Pierwszy z nich to „Florentyna i Konstanty”, druga to „Cztery siostry” i ostatnia „Rodzinne sekrety”. Wszystkie 3 tomy obejmują razem okres czasowy od roku 1916 do roku 1945 włącznie. Głównym miejscem akcji, w którym toczy się fabuła powieści jest dworek ziemiański pod Środą Wielkopolską zamieszkały właśnie przez Florentynę i Konstantego. Małżonków Zabierzyńskich wraz z rodziną.
Ogólnie rzecz biorąc, autorka pokazuje nam w ten sposób, jak żyli ludzie w tamtych czasach; ich obyczaje, przesądy, przepisy kulinarne, modę, sposoby leczenia i panujące wówczas nastroje polityczne. A że wspomniany wcześniej okres jest tym wyjątkowo burzliwym w dziejach ludności polskiej; zabór pruski, powstanie wielkopolskie I i II wojna światowa (rzeź wołyńska, ludobójstwo w Katyniu, niemieckie obozy koncentracyjne) to i nie brak w niej szeroko rozwiniętej fabuły.
Rodzinę Zabierzyńskich dotykają skutki wszystkich wspomnianych wydarzeń. Szczególnie II wojna światowa burzy jej dotychczasowe poukładane życie. A żeby przetrwać, trzeba się dostosować do nowej sytuacji. Na poparcie tych okoliczności autorka wplata kopie dokumentów z tamtych czasów. Są to wycinki z prasy, plakaty, ulotki, pamiętniki. Dokumenty te bardzo wzbogacają powieść i czynią ją bardziej wartościową pod względem historycznym. Czytając ją, można poczuć też klimat, jaki wówczas sprzyjał narodowi polskiemu.
To zaś wzmaga więź z utworem i jego bohaterami, bo jeśli w grę wchodzą emocje, to znacznie łatwiej jest zapamiętać towarzyszące im wydarzenia. Tak było w moim przypadku. Tyle wiedzy o tamtych czasach nie przyswoiłam na żadnej ze szkolnych lekcji.
Jedyna rzecz co mnie trochę nużyła, i przeczytałam ją pobieżnie, to zbyt długi, jak dla mnie pamiętnik Feliksa Kłapczyńskiego, w którym opisał swoją rekonwalescencję. Choć z drugiej strony, muszę przyznać, że jest to wartościowy dokument historyczny opisujący sposoby leczenia inwalidów wojennych. Nie miałam też pojęcia ani świadomości, jak dalece była rozwinięta rehabilitacja takich osób.
Reasumując - Powieść Niny Majewskiej-Brown pt. „Zakładnicy wolności” to wyjątkowo pouczająca lektura, utrwalająca i uzupełniająca dotychczas zdobytą przeze mnie wiedzę dotyczącą tamtych czasów, i nie wyzbyta z refleksji i dobrych emocji.
Gorąco polecam.
ZAPRASZA