"Postrach" Michał Śmielak
Czy fakt, że po przeczytaniu
książki, wasze sny przybierają postać skrajnie drastyczną to powód by jej
autora chwalić za sugestywność utworu, czy też ganić za niepoprawność treści
zdolnej wywoływać takie właśnie koszmary? Na szczęście to był tylko sen, a ja nie
byłam jedną z ofiar Postrachu. Strach na szczęście szybko minął, wraz z
pierwszymi promieniami słońca, ale nie wrażenia z lektury, bo jak się okazuje „Postrach”
Michała Śmielaka to powieść pełna mocnych
wrażeń i historii, które potrafią szokować i trwać i trwać…
To jednocześnie historia dość
skomplikowana fabularnie, która nie pozwala choćby na chwilę złapać oddechu.
Powieść nasączana lekiem i przemocą. Kipiąca nienawiścią i permanentną akcją. Mroczny
i gęsty thriller, który nie wpisuje się w szablonowe treści, choć napięcie,
które buduje w czytelniku rośnie z każdym przeczytanym rozdziałem. I tak
powinno być!
To też wyjątkowo
brawurowa historia i ta obnażająca najbardziej skrywane ludzkie żądze. Chore
żądze. Żądze nienawiści i pragnienia zemsty ponad wszystko. Zwłaszcza tam,
gdzie zawodzi system sprawiedliwości lub tam, gdzie kara nie wydaje się być dla
pokrzywdzonych adekwatna do winy. Stąd też całe zamieszanie, bo kiedy Postrach siedzi
już za kratami, bogaci rodzice porwanych nastolatek czują ogromny niedosyt i
pragną wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Wydają swój własny wyrok.
Nie są jednak
samodzielni w swoim planie. Potrzebują do tego specjalistów. Ludzi takich jak Maciej i Borys, którzy
prowadzą swój nielegalny interes i działają na zlecenie. Tym razem na zlecenie
bogatych rodziców uprowadzonych nastolatek, które może okazać się najtrudniejsze
w ich karierze i wyjątkowo niebezpieczne. Równolegle z działaniem mężczyzn toczy
się policyjne śledztwo, bo nie dość, że Postrach zniknął zza krat, to znów giną
młode kobiety. I tu poznacie „Glebę” – policjantkę z charakterem, jakich mało.
A najlepsze
jest to, że odkładam tę powieść na półkę z logo „do przeczytania jeszcze raz”.
Kiedyś 😉 Może nawet napiszę o niej znów. O jej bohaterach, którzy do przeciętnych
nie należą.
I chcę więcej takich treści.
INITIUM - ich książki polecam!