Przejdź do głównej zawartości

ZROST Robert Małecki




 Opowieści Roberta Małeckiego stanowią niezaprzeczalny złoty standard w dziedzinie kryminalnych intryg. Każde sięgnięcie po nie to pewność, że nie tylko dostarczą niezwykłej satysfakcji, ale również otworzą drzwi do świata, gdzie styl, fabuła i zakończenie są starannie splatającymi się elementami. "Zrost" jawi się jako doskonały przykład tego zjawiska. Trzeba również wspomnieć o postaci, która stała się nieodłącznym elementem tych opowieści - Komisarzu Bernardzie Grossie. To bohater, który zdobył sympatię wielu czytelników.

Kiedy rozważamy postać Grosa, nie sposób nie wspomnieć o pierwszych trzech powieściach w cyklu: "Skazy", "Wady" i "Zadry". To lektury, które utrzymują najwyższy poziom w swoim gatunku. Bernard Gross to postać, którą mimo upływu lat, łatwo było mi sobie przypomnieć. Jest to oddany pracy gliniarz, pełen pasji i niezachwianego przekonania o konieczności wymierzania sprawiedliwości. Jego dociekliwość i konsekwencja w ściganiu przestępców budzą szacunek, choć czasem może wydawać się nieco zagubiony w swoich osobistych rozterkach. To obciążenie tragicznymi wydarzeniami z przeszłości, takimi jak rozpad rodziny czy przerażająca tragedia, odbiło się na nim głębokim piętnem. To jednak te doświadczenia pozwalają nam spojrzeć na Grosa z większą empatią i zrozumieniem. To człowiek, który wie, które wartości są naprawdę istotne, i który stawia czoło własnym dylematom.

Jeśli chodzi o samą fabułę, to jest ona równie intrygująca, jak główny bohater, jeśli nie bardziej. Przypomina klasyczną powieść detektywistyczną, w której, by poznać prawdę o śmierci ofiar, musimy najpierw zanurzyć się w ich historię. Musimy poznać ich przeszłość, zrozumieć rzeczywistość, w której żyli i funkcjonowali, a także ludzi, którzy ich otaczali - ich rodziny, przyjaciół, zadry, konflikty, miłości i nienawiści. To droga wyłożona licznymi zagadkami, ranami sięgającymi daleko w przeszłość. To trasa trudna i wyboista, ale Gros nie uznaje porażki, podobnie jak Monika Skalska, która towarzyszy mu w tym niezwykłym śledztwie. W tle mnożą się różnorodne wątki, które ubarwiają powieść, nadając jej bogate społeczne spektrum. Mamy tu do czynienia z problemem przestępczości nieletnich, skrajnej biedy, samotności, przekupstwa i kłamstw, które determinują losy wielu ludzi. Pojawiają się również fragmenty przeniesione w czasie oraz historie związaną z dramatem żydowskich kobiet z przełomu lat 1944-1945 na ziemi chełmżyńskiej.

"Zrost" to lektura, która pochłania się zachłannie, a z rosnącym zainteresowaniem szuka się odpowiedzi na pytanie: kto i dlaczego dopuścił się tej zbrodni? Już na samym początku wyczuwa się, że śmierć staruszka nie była skutkiem samobójstwa. Jednakże dodatkowe pytanie tkwi w pytaniu, dlaczego doszło także do tragicznego wypadku samochodowego z udziałem pewnej kobiety w pobliżu. Im dalej w lekturę, tym więcej pytań pojawia się w umyśle czytelnika. Nie jest łatwo domyślić się prawdy o tej zbrodni. Autorowi udaje się doskonale manipulować faktami, trzymając "asa" w rękawie, a kiedy w końcu ujawnia swój sekret i odsłania wszystkie karty, robi to z taką naturalnością, że wydaje się, iż inaczej przecież być nie mogło.

"Zrost" jest jak układanka puzzli, lecz tu składamy ją z wyrazów misternie utkanych przez autora - faktów, zdarzeń, rozmów i postaci, które krok po kroku układają obraz tej niezwykłej tajemnicy. To literackie arcydzieło, w którym każde zdanie to element układanki, której obraz odsłania się w pełnej krasie dopiero w ostatnich rozdziałach. To lektura, która nie tylko pochłania, ale także zostawia czytelnika z fascynacją i refleksją nad naturą zła i ludzkiej sprawiedliwości. To dzieło, które na stałe pozostaje w pamięci, a postać Komisarza Bernarda Grossa staje się niezatartym śladem w literackim krajobrazie.

Biblioteka Edymona

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

Książka " Ja i Świat. Informacje w obrazkach " to oryginalny sposób na przekazanie wiedzy, której towarzyszy barwa i zabawa. To jednocześnie pozycja, z której skorzystać może zarówno dziecko, jak i dorosły. To opowieść o współczesnym świecie pełna infografiki , której nie sposób ogarnąć na raz. Podobnie jak szkolnego podręcznika. Różnica w przypadku tej książki jest jednak znacząca — bo do niej z przyjemnością się wraca, a podana wiedza niemal sama utrwala się w pamięci. To 28 rozdziałów, po których oprowadza nas Zuzia, opowiadając jednocześnie o sobie, swojej rodzinie i świecie, w którym żyje. Każdy z rozdziałów poświęcony jest innej tematyce. Zuzia raz opowiada nam o najpopularniejszych na świecie imionach, raz o tradycyjnych i współczesnych zawodach. Innym razem pokazuje nam różne tradycyjne domy, w których mieszkają ludzie na całym świecie. A jeszcze innym razem zabiera nas do szkolnej stołówki, by podzielić się wiedzą o tym, co jadają na obiad inne dzie

" Płomienie" Daniela Krien

  Przyjemność poznania prozy Danieli Krien miałam za sprawą jej debiutanckiej książki " Kiedyś wszystko sobie opowiemy". Bez zastanowienia sięgnęłam teraz po " Płomienie " i choć ta powieść daleka jest wzorcom fabularnym pierwszej historii, to wciąż obnaża najważniejsze prawdy ludzkiej egzystencji. A robi to w sposób wyzbyty z jakichkolwiek ubarwień. Jej bohaterowie są tyle samo realni co i relacje między nimi. Autorka daje w ten sposób wyraz ludzkiego istnienia szalenie namacalny. Czasem przykry, brutalny, bolesny — ale prawdziwy. Aż do szpiku kości. Mylnym jednak może wydawać się tytuł tej powieści, bo " Płomieni " w związku jej głównych bohaterów coraz mniej. Z czasem wcale? Za to sporo emocji, głównie tych związanych z bagażem doświadczeń. Utratą zaufania. Braku wsparcia. Licznych klapsów zadanych słowem, obojętnością, ciszą. Blednie również namiętność, a miłość zdaje się przeradzać w coś zupełnie innego. Para bohaterów tej książki to jed