„Długie Cienie” Kasi Magiery czyta się z fascynacją i pożądaniem, jakie zazwyczaj przypisuje się najgorętszym romansom. A towarzyszące jej emocje mogę być wyznacznikiem literackiego rzemiosła. Mnie ta powieść uwiodła od pierwszych stron, nie dając szans innym, czekającym w swojej kolejce pozycjom. Czytać, czytać i jeszcze raz czytać... – to była jedyna myśl, która towarzyszyła mi przez ostatnie kilkanaście, może kilkadziesiąt godzin. Autorka potrafi tak samo stylem, jak i fabułą zaskarbić sobie uwagę czytelnika. Perfekcyjnie skonstruowany wątek i wszystko, co mu towarzyszy stanowi wyśmienitą wręcz rozgrywkę kryminalną. Autorka krok po kroku prowadzi nas ścieżkami zawiłych i niejasnych losów dwóch młodych dziewczyn z Jeleniej Góry, które zaginęły podczas obchodów Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Komediowych w Lubomierzu. Śledztwo prowadzi podkomisarz Agnieszka Birkut, która dodatkowo boryka się z własnym sumieniem i skrywaną od kilku miesięcy osobistą tajemnicą. Mał...