Przejdź do głównej zawartości

"MIĘDZY NAMI MIŁOŚĆ. NIEPOKORNA" - Katarzyna Maj


O miłości można pisać w bardzo różny sposób. Miłość ma też swoje różne oblicza, a nierzadko jej nieodzownym elementem są doznania cielesne. Sztuką dla mnie jest opisać je tak, by w oczach czytelnika stały się nie tylko fizycznym aktem, ale i pasją, namiętnością — miłością w rozumieniu, o którym marzy niemal każdy z nas.

Nietrudno naleźć dziś na polskim rynku wydawniczym powieści erotyczne ociekające wulgaryzmem i wyuzdanym seksem. Ale to nie dla mnie. Zdecydowanie bardziej wolę formę subtelne, pełne zmysłowości sceny miłosne, nakreślone literackim językiem. Dlatego też i powieść Katarzyny Maj przypadła mi do gustu. Mało tego — okazała się również ciekawą alternatywą dla klasycznego romansu, w którym nie brak intrygującej fabuły i tajemnic co podsyca ciekawość czytelnika, wzbudzając jednocześnie wiele emocji. I to właśnie lubię.

Historia Antka i Mii od początku usłana jest dylematami i burzliwą przeszłością ich najbliższych.

Ona — piękna kolekcjonerka męskich serc, w której sercu było jak dotąd miejsce tylko dla jednego mężczyzny — jej ojca. Jedynaczka z polsko-hiszpańskimi korzeniami, której przyszło po latach pojawić się w kraju jej znienawidzonej matki. Równie mocno nienawidzi domu, który odziedziczyła po jej śmierci. Wciąż nazywa ja "TĄ KOBIETĄ" nie rozumiejąc, jak matka mogła ją porzucić, kiedy ta była zaledwie kilkuletnią dziewczynką. Gorycz, która w niej tkwi, zdaje się wylewać na każdym kroku.


On — to przystojniak jakich mało, twardo stąpający po ziemi. W wieku dwunastu lat stracił matkę. Mimo bólu i poczucia wielkiej straty jego kontakty z kobietami nie ucierpiały na tym. Zawsze szarmancki i uczynny — nawet w obliczu tak rozpieszczonej przez życie kobiety, jaką była Mia. Nie przez przypadek też to jemu przyszło wyremontować stary dom, w którym zamieszkała córka człowieka, któremu wiele zawdzięcza.

Niby każde z nich wie, czego chce i zna swoje miejsce to jednak ta dziwna siła i moc, która ich przyciąga, a jednocześnie odpycha, staje się dla obojga coraz bardziej nieznośna. Wiele ich dzieli, ale jeszcze więcej łączy — to jednak wciąż ukryte jest pod płaszczykiem wielkiej tajemnicy. Przeszłość Antka też ma swoje tajemnice — choć to, co na pozór wydaje się jasne i zrozumiałe — wcale takowym nie jest.

Dwoje ludzi uwikłanych w życiową grę szukać będzie jednak szczęścia. Pytanie tylko gdzie i u czyjego boku.

"Niepokorna" nie jest jednak zwieńczeniem historii Mii i Antka. Niestety przyjdzie nam na to jeszcze trochę poczekać, choć mam nadzieję, że będzie to jak najszybciej. Losy tych dwojga ludzi już nie są mi dziś obojętne, a ciekawość bierze górę nad rozsądkiem. To jedyny minus tej historii — brak cd.

Dwoma rękoma podpisuje się też pod wpisem Magdaleny Witkiewicz co by książka Katarzyny Mak była " Miłosną huśtawką nastrojów. Mnóstwem sekretów i jeszcze większej ilości emocji."
"Dziś, pomimo tego, że byłem  zobowiązany do milczenia i nie mogłem wyznać jej prawdy, bo szanowałem wole jej ojca, zamierzałem zaspokoić nasze wspólne pragnienia i potrzeby. Planowałem pokazać tej kobiecie, jak ważna i jak potrzebna mi się stała. Tej nocy pragnąłem zademonstrować jej inne oblicze miłości, takie, o jakim nawet jeszcze nie śniła".


Za książkę dziękuję Wydawnictwu VIDEOGRAF


Tytuł: Miedzy nami miłość. Niepokorna
Autor: Katarzyna Maj
Wydawnictwo: Videograf
Rok wydanie: 2019
Strony: 392 


 

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...