"NIENASYCONA" - Katarzyna T. Nowak


O osiemnastej niepokój wdarł się do serca i pod czaszkę. Miała wrażenie, że serce szybciej bije i zaraz wyleci jej z piersi. Zażyć tabletkę czy najpierw pójść po piwo, a dopiero potem ją łyknąć?

To jedno z największych zmartwień Agaty. Dochodzi do tego "nienasycenie". Tylko czymże ono jest? A może czym nie jest? Bo z pewnością nie czymś dobrym i pozytywnym. Uczuciem pożądanym też nie. To raczej takie wewnętrzne zło, które trudno poskromić. Uporczywe pragnienie, które prowadzi wprost przed oblicze żywej śmierci.



Dlatego "Nienasycona" to powieść ważna. Powieść dotykająca jednego z największych problemów współczesnych kobiet i obrazująca ich na pozór niewinną drogę ku upadkowi. Autorka krok po kroku obnaża poszczególne etapy z patologicznego życia Agaty, którą demony dopadają jeden po drugim. Trudno określić początek nałogu. O tym Katarzyna T. Nowak nie wspomina. Być może dlatego, że to granica, którą ciężko wyznaczyć jedną datą, jednym zdarzeniem, myślą. Nie znamy życia Agaty sprzed tego okresu. Wiemy za to, jak bardzo doskwiera jej samotność. Żałosny związek z żonatym mężczyzną, który raczej niezdolny jest do wyższych uczuć to kolejny gwóźdź do przysłowiowej trumny. Praca w samotności mad kolejnym tekstem, też nie sprzyja relacjom towarzyskim. Nowy związek ojca, który wydaje się wręcz idealny, też nie podnosi jej na duchu. Zaczyna się od jednej butelki piwa, kończy na kilku. Tak upływa jej dzień po dniu. Potem przychodzą problemy ze snem. W jej menu pojawiają się więc koleje używki zdolne obalić człowieka. Na jej szyi powoli, lecz skutecznie zaciska się pętla. Jej rozsupłanie zaś wcale nie będzie proste, zwłaszcza kiedy skutecznie wypiera ze świadomości problemy i odmawia pomocy ze strony najbliższych, a szanse na normalne życie u boku pełnego empatii człowieka niweczy pijackim bełkotem.

Nie wystarczą już wówczas nikłe przebłyski świadomości. To zbyt mało by poznać prawdę o sobie samej. By chwycić się choćby wyciągniętej na pomoc dłoni. Te chwile, które wydają się jedyną nadzieją, są zbyt bolesne. Mocno nasiąknięte beznadziejnością, fałszem i tęsknotą, by dać im szansę na głos rozsądku. Ukojenie przynosi za to alkohol, tabletki i błoga nieświadomość. Wszystko ma jednak swoje granice.


"Nienasycona" to powieść brutalna i prawdziwa, będąca cichym krzykiem ludzi wokół nas. Głosem, który bez udziału czytelnika nie będzie miał szans na jego wybrzmienie. Historią jednej z wielu, którą nałóg zaprowadził na samo dno. To opis życia jednej z nas, który nabiera cech melancholijnej lekcji życia.

Podróż zaś przez jej treść, była niczym podglądania życia innych przez grubą, szklaną ścianę, skąd nasze głosy i gesty nie mają szans się wydostać. To jak czekanie na cud, by uwolnić nas z pozycji biernego obserwatora, by dać szansę na działanie. Przejmującą, dotkliwa i taka prawdziwa. Bez zbędnych słów i bohaterów. Skromna w swojej postaci — bogata w treść.

Katarzyna T. Nowak kolejny raz zadziwia mnie swoją prozą. W jej twórczości bez patosu wybrzmiewa to, co najważniejsze. "Pragnienie, którego nie da się ugasić".
Ciekaw jest jednocześnie sama forma podania opowieści, w której nie chodzi ani o jej początek, ani koniec. Tu nie mają nawet znaczenia zdradzone przez innego czytelnika elementy jej treści. Ważny jest sam proces przemiany bohaterki, jego podanie i nasza nad nim refleksja.

Za książkę  dziękuję  Wydawnictwu Literackie
Ocen 8/10



Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien