Przejdź do głównej zawartości

"AFRYKAŃSKI KLUCZ" - Iga Karst


Nie bardzo wiem, od czego zacząć recenzje tej książki, więc zacznę od przedstawienia autorki, której pasje są bliskie również i mnie. Iga Karst to po pierwsze autorka powieści sensacyjnych i kryminałów, która debiutowała na rynku książki już jako dwudziestolatka. Jej pierwszą książką była powieść z legendarnej serii dla młodzieży o detektywie i historyku sztuki, czyli "Pan Samochodzik i perły księżnej Daisy". Obecnie na swoim kącie ma już 10 powieści i serię opowiadań o motocyklistach stworzonych dla portalu „Motogen”.

Do mnie twórczość Igi Karst trawiła jednak dopiero za pośrednictwem Wydawnictwa Szara Godzina, które opublikowało dwie jej powieści, czyli "Zapach prawdy" w 2018 roku i niedawno wydany "Afrykański klucz". Zerkając na recenzje tej pierwszej i mając niejako wgląd w jej fabułę, spodziewałam się lekkiej i całkiem przyjemnej kryminalnej historii, która naprawdę może umilić czas. I tak też się stało. Nie miałam więc oporów, by sięgnąć po kolejną. Tym razem bez zerkania gdziekolwiek i sugestii ze strony innych skupiłam się na lekturze, która okazała się sympatyczną intrygą kryminalną zaledwie na jeden dzień. Czego powodem wcale nie była kwarantanna, lecz jej niewielka objętość i niebywały lekki styl autorki, który pozwala pochłonąć książkę w zawrotnym tempie. Tym bardziej że nie ma w niej rzeczy i opisów sztucznie rozciągających fabułę. Rozległych wywodów uzewnętrzniających osobowość bohaterów, czy innych zbędnych dywagacji. Oczywiście nie każdy lubi taką prostą i konkretną formę — ale, od czasu do czasu i taka treść nie zaszkodzi.

W "Afrykański kluczu" mamy bowiem do czynienia z tzw. ukrytym morderstwem. Umiera znana i ceniona lekarka, zajmująca się badaniami nad jadem węży. To miały być przełomowe badania, dlatego Elżbieta dysponowała jednym z najlepiej wyposażonych laboratoriów na świecie, a większa część swojego życia spędziła w Afryce. To zachwiało niestety relacjami pomiędzy nią i jej córką Magdaleną. Skutecznie też ukrywała swoją chorobą. Nie ona była jednak przyczyną śmierci. Podejrzenia prowadzą początkowo do jej córki, a potem kolejno do innych osób związanych z życiem prywatnym, jak i zawodowym Elżbiety. Tymczasem Magdalena z pomocą swojej koleżanki i adwokat jednocześnie, próbuje na własną rękę rozwikłać zagadkę śmierci matki i tajemnice, które niespodziewanie zaczynają wypływać na światło dzienne. Wiele zmieni się w życiu Magdaleny a jeszcze więcej w jej rozumieniu świata i postawy matki, której nigdy nie akceptowała. Czy śmierć może okazać się uzdrowieniem? To zależy, po której stronie barykady staniemy.

Jestem naprawdę pod wrażeniem pomysłu na książkę. Sprytnie wykombinowana intryga i do końca niejasna zbrodnia. A winny wykryty  tylko dzięki inteligentnemu rozegraniu śledczych, którzy nawet czytelnika potrafili zmylić. Odrobina tajemnicy i miłosnych gierek. Bohaterowie niczym z naszej ulicy i lekkość słów — wszystko to jest na plus. I nawet jeśli nie jest to historia, która zakotwiczy się w mojej pamięci na długo, to spędzić z nią tych kilka chwil może okaząć się i dla Was czystą przyjemnością.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu SZARA GODZINA

Popularne posty z tego bloga

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...