"DROBNE GRZESZKI" - Izabela Pietrzyk

Poczucie humoru jest cechą, którą trudno manipulować w obliczu literatury. Nie każdemu udaje się wejść na właściwy poziom zażyłości treści utworu i jego żartobliwości. Izabela Pietrzyk najwyraźniej dysponuje tym darem. "Drobne grzeszki" są bowiem utworem wyjątkowo naturalnym, którego język, zwłaszcza dialogi są bardzo bliskie naszemu codziennemu, potocznemu stylowi.
"-Wyjątkowo egzaltowana z ciebie osóbka. I natrętna gorzej niż wiejska mucha. Umiesz milczeć przez dwadzieścia sekund?
- Po co?
-Po pstro! - Objął palcami nadgarstek Basi. - Nie bzycz".
Wybrzmiewają zupełnie tak, jakbyśmy plotkowały z przyjaciółką przy butelce wina. Często pełne zażyłości, ale i ironii. Złośliwych pstryczków pod adresem drugiej osoby i odzywek wprost z naszego podwórka (ale bez przekleństw). To wszystko sprawia, iż powieść chciałoby się wręcz słuchać, a nie czytać. Dziwne — bo nie przepadam za audiobookami. Wyobrażam sobie jednak te wszystkie rozmowy i emocje w głosie ich bohaterów. Niewątpliwie taka forma powieści umiliłaby wielu z nas niejedne przykre obowiązki dnia codziennego.
Słuchając perypetii Sandry i jej znajomych niestraszne byłoby sprzątanie, pranie i gotowanie. Mogłoby się nawet okazać, że zasłuchani w opowieść wykonałybyśmy znacznie ponad miarę owych prac. Oryginalny styl autorki i jej niebywałe poczucie humoru nie jest jednak tym, które pozwala śmiać się w głos, albo do łez. Ono wywołuje raczej radosny tik mięśniowy, błysk w oku i ciepło na sercu.

Nie jest to też i klasyczna komedia. Nazwałabym ją raczej powieścią obyczajową, której towarzyszy doza humoru. Zwłaszcza że "Drobne grzeszki" to powieść wielowątkowa, w której jedna historia przeplata się z drugą, a to z pewnością pozwoli jej trafić do znacznie szerszej grupy odbiorców. Na plan pierwszy wyraźnie wysuwają się relacje matki i córki. Więź, która jest pomiędzy nimi. Wzajemne zaufanie i szacunek. Nie są one jednak wolne od swoich małych grzeszków. Ważne jednak staje się to co je łączy a nie dzieli.

Jednym z wątków jest też historia Basi, której samotnie przyszło wychowywać córkę. Szansą na normalne życie została jednak obdarowana szczęśliwym zbiegiem wydarzeń. Los na jej drodze postawił inną samotną kobietę. Postać o wielkim sercu i skrywającą mroczny sekret. Historia Sandry zaś — współczesnej, młodej kobiety — układa się już nieco inaczej — choć i jej los nie zawsze rozdaje najlepsze karty. Ma ona jednak niezwykły dar, który jak nikt inny potrafi wykorzystać, by osiągnąć swój cel. Idzie przez życie z głową do góry. Walczy o swoje — bo wie, że takich prezentów jak "uśmiech losu"nie dostaje się ot tak.  Wierzy, że co jej nie zabije to ją wzmocni. Nie straszne są jej więc fałszywe koleżanki, problemy w pracy, despotyczny szef i chybione uczucie. Samo życie.

Kilkaset stron 'Drobnych grzeszków" Izabeli Pietrzyk to lektura, która być może niejednemu pozwoli spojrzeć na literaturę z nieco innej perspektywy. Bowiem o rzeczach wielkich nie zawsze trzeba pisać, używając wielkich słów.

Na koniec jeszcze jeden tekst w postaci zdjęcia, który uwielbiam.


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka



Autor: Izabela Pietrzyk
Tytuł: Drobne grzeszki

Kategoria: Literatura polska
Data wydania: 16.01.2020
Liczba stron: 488