Przejdź do głównej zawartości

"Inni mają lepiej" - Krystyna Mirek

"
Książki dla kobiet", których coraz więcej na polskim rynku wydawniczym, a wiele z nich to tzw. lekkie czytadła na poprawę nastroju i niezobowiązujący relaks, cieszą się sporym powodzeniem wśród wielu czytelniczek. Nawet ja czasem zajrzę do tego gatunku. Zawsze okazują się bowiem dobrym przerywnikiem, który wyprowadza mnie ze świata zbrodni lub daje odetchnąć zmysłom po trudnej lekturze. I choć nie są to historie, do których chce się wracać, to mają w sobie pierwiastek życiowej prawdy i historię bliską niemal każdej z nas. Są niczym opowieści sąsiedzkie upiększone tylko słowem i zakończeniem, które musi przecież nieść nadzieję, wiarę w dobro, sprawiedliwość i szczęście. Nie sposób też nie dostrzec w nich bohaterek, których cechy odnajdziemy w nas samych lub kogoś, kogo dobrze znamy.
Jedną z takich opowieści jest właśnie najnowsza powieść Krystyny Mirek "Inni mają lepiej". Historia, która niewiele od nas wymaga, ale i niewiele wnosi w naszą codzienną rzeczywistość. Może za to stać się przyjemnością na tę krótką chwilę, w której książka tkwi w naszych dłoniach. Podróżą do świata kobiet, które, choć tak różne znalazły drogę do własnego szczęścia i przyjaźni.


Zuza, Natalia i Jagoda to trzy bohaterki, a każda z nich ma swoją więcej niż jedną historię. Jedna z nich to ta, która rodzi się w ocenie innych ludzi. Tych, którzy widzą zaledwie kawałek naszej przestrzeni, i przez jej pryzmat układają sobie wyobrażenie o samych sobie. Druga to ta jedyna i prawdziwa, o której wie tylko każda z nas. Często skrywana przed światem i nie zawsze mająca szansę na zrozumienie. Nic więc dziwnego, iż każda z bohaterek żyła w przekonaniu, że to inni mają lepiej, a ona sama jest ofiarą losu. Tymczasem prawda okazuje się o wiele bardziej zawiła. Wystarczy tylko to dostrzec, a potem już tylko czerpać pełnymi garściami z życia, które, nawet jeśli inne od wszystkich wciąż przecież tra.

"Inni mają lepiej" to pełna uroku, nawet jeśli czasem dość naiwna historia o wielkiej przyjaźni i miłości w każdym tego słowa znaczeniu. Autorka wplotła w nią tak wiele relacji, iż ma się wrażenie, że powieść kipi emocjami. Miłości, tęsknoty, zdrady i marzenia. Intrygi i przemiany serca. Radości i smutki dnia codziennego. Poczucie krzywdy i kłamstwa, a najważniejsza z nich to przyjaźń i kobieca solidarność — która niestety czasem pozostawia wiele do życzenia.

Jeśli macie więc ochotę poznać twardo stąpająca po ziemi Jagodę, której życie wydaje się niczym z bajki, Natalię, której rodzina byłaby idealną, gdyby nie mąż z odzysku, za którym cięgnie się jego byłe małżeństwo i kłopoty z synem i Zuzę, którą dopadają kompleksy i samotność, choć u swego boku ma największy skarb, a także pewną starszą panią, której los odmienił się za sprawą jednego dobrego uczynku, który potem powędrował dalej, to nie wzbraniajcie się przed sięgnięciem po tę historię. Może nie jest ona najwyższych lotów, ale z pewnością potrafi pomów pozytywnie spojrzeć na otaczający nas świat. A czasem tylko tego nam trzeba do pełni szczęścia. Krystyna Mirek stworzyła historię, która niczym słońce ogrzewa swoim wnętrzem, dodaje energii i siły, by uwierzyć, że wszystko da się ułożyć — wystarczy tylko znaleźć rozwiązanie.
Ciepła, subtelna i urokliwa — jak każda z nas.
"Każdy jest człowiekiem. Ma emocje i uczucia. Cierpi, przezywa porażki, rozczarowania, martwi się o bliskich. Wszyscy jesteśmy tacy sami, tylko różnie sobie radzimy z kłopotami. Jedni je rozwiązują, inni uciekają".

Za książkę dziękuję Wydawnictwu EDIPRESSE KSIĄŻKI
Moja ocena 6/10


Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...