"Zapomniana piosenka" Agaty Bizuk
to typowa świąteczna opowieść o miłości i świątecznym cudzie, który
przytrafił się pewnemu młodemu mężczyźnie. Dominik jest wychowankiem
domu dziecka. Trafił tam, mając zaledwie kilka lat. Po ukochanej mamie
zostało mu tylko jedno zdjęcie i piosenka. Nie wie też, co się tak
naprawdę stało. Wszelkie ślady po jego matce urywają się tamtego
feralnego dnia. Nie ma nawet pewności czy tamta kobieta zmarła, czy może
wciąż gdzieś żyje. A może zwyczajnie porzuciła go? Dziś Dominik ma
dwadzieścia lat i ukochaną dziewczynę Ewę u swego boku. Małą kawalerkę,
psa i pracę, która pozwala mu nie drżeć o kolejny dzień. Te jednak
niewiele się od siebie różnią i nie dają dobrych widoków na przyszłość.
Aż do chwili, w której młody chłopak poznaje Ksawerego, starszego pana z
sąsiedztwa Ewy.
To był wypadek. Ksawery złamał nogę. Pomógł mu Dominik i Ewa. Dziewczyna udawała nawet jego wnuczkę. A wszytko to po to, by móc być przy sąsiedzie i rozmawiać z lekarzem. Dla samotnego człowieka taka pomoc jest na wagę złota. Jego żona zmarła wiele lat temu a jedyny syn jest zbyt daleko i zajęty swoimi sprawami, by pomóc ojcu. Tymczasem ta przypadkowa znajomość Dominika z Kserwym przeradza się w prawdziwą przyjaźń. Ale nie tylko to ich łączy. Obydwaj noszą w swoich sercach pustkę i tęsknotę. Obaj dobrze znają też słowa pewnej piosenki.
To był wypadek. Ksawery złamał nogę. Pomógł mu Dominik i Ewa. Dziewczyna udawała nawet jego wnuczkę. A wszytko to po to, by móc być przy sąsiedzie i rozmawiać z lekarzem. Dla samotnego człowieka taka pomoc jest na wagę złota. Jego żona zmarła wiele lat temu a jedyny syn jest zbyt daleko i zajęty swoimi sprawami, by pomóc ojcu. Tymczasem ta przypadkowa znajomość Dominika z Kserwym przeradza się w prawdziwą przyjaźń. Ale nie tylko to ich łączy. Obydwaj noszą w swoich sercach pustkę i tęsknotę. Obaj dobrze znają też słowa pewnej piosenki.
Muszę
przyznać, że na swój sposób urzekła mnie ta historia i jej bohaterowie.
Może troszkę wyidealizowani (zwłaszcza Dominik), ale wybaczam. Jest za
to wyjątkowo ciepłą i nastrojową historią, z nutką humoru i wzruszającą
przede wszystkim. Powieścią, w której nie ma miejsca na niespodzianki,
bo wszyscy oczekują idealnego zakończenia, i takie ono jest. To też
historia niepozbawiona romantyzmu. Prosta i bez wyjątkowych uniesień.
Stonowana. Niby taka zwyczajna, a ma w sobie coś bajkowego. To chyba "dobro", które ze sobą niesie. Prostotę i szczerość. Wiarę w ludzi.
Zwyczajnie smaczna. Nieco ponad trzystustronicowa powieść z dużymi literami i kremową barwą kartek - a to uwielbiam. Z piękną szatą graficzną i treścią, która z pewnością umili niejeden wieczór fanom powieści obyczajowych.
Zwyczajnie smaczna. Nieco ponad trzystustronicowa powieść z dużymi literami i kremową barwą kartek - a to uwielbiam. Z piękną szatą graficzną i treścią, która z pewnością umili niejeden wieczór fanom powieści obyczajowych.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu DRAGON