'POŻYTKI Z KATORGI" - Wojciech Lada

W miejscu, gdzie nie widać najmniejszych śladów życia, nie słychać nic prócz zgrzytów zabójczego wręcz zimna, katorga miała swój pożytek...

Syberia to kraina, która sporej części społeczeństwa kojarzy się głównie ze zsyłką jaka miała miejsce w XX wieku. Z więzieniem i nieludzką wręcz pracą. Swój udział ma w tym powszechnie znana książka Gustawa Herlinga-Grudzińskiego "Inny świat", będąca opowieścią o pobycie jednego z jeńców w radzieckich łagrach. Tymczasem Wojciech Lada zmienia nieco nasze spojrzenie na tę część świata, a robi to, sięgając historycznie jeszcze dalej wstecz, do XIX wieku. Do czasu kiedy tysiące Polaków trafiało tam po nieudanych powstaniach. Ale Syberia to nie tylko miejsce zsyłki. To również źródło bezcennej wiedzy, która przysłużyła się światu, o czym właśnie jest poniekąd ta książka. Prócz tego prezentuje nam również kilka mini biografii wybitnych polaków.

Jeden z nich to Wacław Sieroszewski — literat, którego dzieła zatarła niestety pamięć czasu, a którego utwory liczyły się niegdyś tak samo, jak i Żeromskiego. Tam też nasz bohater odwrócił się od wiary, a zwrócił ku naukom przyrodniczym. Stał się pisarzem, opisującym niemal wszystko, co spotkał na swojej drodze: przyrodę, ludzi, zjawiska. Wodzony zaś ciekawością zapuszczał się w najdalsze zakątki tego surowego świata. Jego życie w namskim ułusie wypełniały zatem ciężka praca i pisanie. To, co napisał, trafiało potem do Warszawy, gdzie było publikowane dając obraz świata Sieroszewskiego. Taki oto pożytek z tej katorgi.

Kolejną postacią, godną uwagi okazuje się również Bronisław Piłsudski, któremu zarzucano próbę zabójstwa samego cara. Jego podróż na katorgę okazała się niestety koszmarem. Koszmarem tak wielkim, iż miejsce docelowe stało się wręcz jego marzeniem. U celu miejsce to okazało się siedliskiem pijaństwa i złodziejstwa. Jemu jednak w ramach kary powierzono obserwacje meteorologiczne. Wkrótce potem zafascynował się etnografią Ajanów — ludu przesyconego wierzeniami animistycznymi. Ludu, o którym Piłsudski posiadł jak mało kto.

Benedykt Dybowski na Sybir trafił zaś w wieku 31 lat, będąc już profesorem Szkoły Głównej w Warszawie. To uratowało go od stryczka. Dobrze rokował jako naukowiec. Podczas katorgi pełnił więc rolę miejscowego lekarza, a w międzyczasie zgłębiał tajniki zabajkalskiej flory i fauny. W ten sposób odkrył bogactw życia w Bajkale. Jego badaniom i rozprawom nie było końca, co przysłużyło się również wielu ludziom, których uratował od śmierci głodowej. W konsekwencji został ściągnięty na powrót do Lwowa, gdzie na Uniwersytecie Lwowskim toczył bój o darwinizm.

Dzięki takiemu ujęciu tematu Wojciech Lada poprzez swoją książkę daje nam możliwość nie tylko poznania (choć bardzo mglistego) poszczególnych postaci, ale też udziela pewnej lekcji historii i pokory względem tego, co niesie nam życie. Bliższa staje się nam też sama Syberia i jej ludy. Ta publikacja ma szansę również obudzić w czytelniku ciekawość, która popchnie go do dalszych poszukiwań i zgłębiania tematu.
Dlatego warto też wspomnieć o kolejnej z postaci, którą możemy spotkać na kartach tej publikacji. To niejaki Czekanowski — geolog o umyśle geniusza, którego nazwiskiem ochrzczono syberyjskie góry. Do Omska trafił, mając zaledwie 18 lat. Tam też roztrwonił swój majątek, by potem oddać się namiętnie czytaniu. Wkrótce okazało się, że w jego odkryciu zmieniającym pogląd na przeszłość Omska, nie przeszkodziła mu nawet silna depresja. Jeszcze inną postacią, która na katordze odegrała swoją rolę w historii świata, jest Feliks Kon. To człowiek, który z kolei przysłużył się myśli rewolucjonistycznej.

"Pożytki z katorgi" to wyjątkowo ciekawa pozycja, choć wiele rzeczy traktuje bardzo pobieżnie. Jest zaledwie nawiązaniem do wielkiej historii i biografii przedstawionych w niej ludzi. Taka dawka jest jednak w sam raz dla przeciętnego odbiorcy. Napisana lekkim piórem i z dużym przymrużeniem oka. Treść zaś ujęta jest w przejrzyste rozdziały i podrozdziały, które z łatwością pozwalają dozować sobie lekturę tej książki. Dla mnie stała się oczywiście źródłem nowej wiedzy i poszerzyła moje spojrzenie na świat. To zaś co najbardziej mnie w niej zaskoczyło to Biblioteka, a dokładnie mówiąc biblioteki w syberyjskich więzieniach, które były tam normą, a wraz z końcem XIX wieku jednym z najbardziej rozpolitykowanych miejsc na ziemi.

Takie oto były pożytki z katorgi. Macie jeszcze jakieś pytania? Sięgnijcie po publikację Wojciecha Lady. 
 
 
Książka pozyskana w ramach współpracy ze SZTZUKATER.PL

 

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

"JA I ŚWIAT. INFORMACJE W OBRAZKACH" - Mireia Trius, Joana Casals

" Płomienie" Daniela Krien