"WIOSNA ZAGINIONYCH" - Anna Kańtoch
Coraz częściej zachwycam się też książkami, o które
trudno w księgarniach, a te jawiące się nam wciąż na wejściu do nich,
owszem kuszą, niestety nie zawsze spełniają moje oczekiwania. Mam jednak
nadzieję, ze w przypadku tej powieści ten schemat będzie zupełnie inny,
a powieść kryminalna "Wiosna zaginionych" Anny Kańtoch znajdzie się na samej górze listy książkowych BESTSELLERÓW.
Dla
mnie to właśnie Ona - Anna Kańtoch jest KRÓLOWĄ POLSKIEGO KRYMINAŁU (może nie jedyną,
ale jedną z kilku) - Autorką, która przełamała chyba wszelkie schematy i
szablony tego gatunku. Z ogromną przyjemnością przyjmuję więc fakt, iż "Wiosna zaginionych" to nie koniec, a zaledwie początek tej kryminalnej trylogii.
Nie byłoby tego jednak, gdyby nie historia sprzed ponad pięćdziesięciu lat. To wtedy podczas jednej z wycieczek w góry ginie piątka młodych ludzi, W tym brat Krystyny — naszej bohaterki. Niestety jego ciała nigdy nie odnaleziono. Wrócił tylko Jacek, człowiek, którego po latach Krystyna spotyka nagle w osiedlowym sklepie na katowickim Janowie. Kobieta zamierza złożyć mu wizytę. To być może jedyna dla niej okazja, by wreszcie poznać prawdę, o tym, co wydarzyło się dawno temu w górach. Niestety pech chce, że kiedy już do tego dochodzi, zanim żywego Jacka w jego domu znajduje już tylko jego zwłoki.
Była policjantka nie zachowuje się jednak jak przystało na starego staóża prawa. Ucieka z miejsca zbrodni. Udaje się jej jednak wkraść w łaski prowadzących śledztwo, co pozwala jej tym samym na prowadzenie własnego dochodzenia. Szpieguje, dopytuje, analizuje i chroni. Początkowo tylko siebie. Z czasem jednak jednym z podejrzanych staje się ktoś jej bardzo bliski. Trudne wybory, skomplikowane śledztwo i nietuzinkowi bohaterowie — czego chcieć więcej? Już tylko tajemnic, która goni tajemnicę.
Wraz z końcem powieści autorka serwuje nam wprost niesamowite zakończenie. Zbrodnia, która wiodła w niej prym, zostaje oczywiście rozwikłana, a jej rozwiązanie zgoła zaskakuje. Tajemnice z przeszłości niestety wciąż pozostają nierozwiązane. Autorka zapewnia jednak, iż wątek ten będzie kontynuowany w kolejne z części - której już nie mogę się doczekać. A znając możliwości i talent Anny Kańtoch do komplikowania sprawa, wierzę, że będzie ona wyjątkowo intrygująca.
W powieści przewija się też wątek pokoleniowy i zgoła nieco skomplikowanych rodzinnych relacji. Życiowych dysfunkcji i związków, które, choć idealne nie są, stają się symbolem współczesności. Dostrzegam w niej też smutną prawdę o nas samych. Prawdę, która wyzwala, nawet gdy boli.
"Wiosna zagubionych" wydaje się, być wręcz nowym rozdziałem w gatunku polskiej powieści kryminalnej. Tworzy bowiem coś na wzór układanki, której brak jakiejkolwiek ram. W której wszyscy bohaterowie odgrywają główne role.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu MARGINESY
Moja ocen 9/10