Przejdź do głównej zawartości

"MACOCHY" - Danuta Awolusi

„Macochy” - słowo, które kojarzy się nam zazwyczaj dość negatywnie. Utożsamiane z rozbitymi rodzinami, nowymi związkami, dylematami dzieci i próbą pokonania własnych słabości. Bo czy można pokochać cudze dzieci?
Moje pytanie zaś w kontekście tej powieści brzmi – Czy musimy je pokochać? Skąd ten wymóg? Miłość przecież kieruje się swoimi nieokiełznanymi prawami i nie można jej do niczego zmusić, tym bardziej do kochania wbrew jej woli. Byłam więc bardzo ciekawa tej pozycji. Intrygowała mnie swoim tematem.

„Macochy” nie są jednak monotematyczne i wątek „matek zastępczych” nie jest tu jedynym tematem. Silnie zarysowane są wszelakie więzi rodzinne i relacje pomiędzy jej członkami. Zarówno jeśli chodzi o pełną rodzinę, jak i tą rozbitą.
Główne bohaterki tej opowieści to Nadia i Anita- dwie od zawsze skłócone ze sobą siostry, które już jako dzieci pełne wzajemnej niechęci rywalizowały ze sobą na każdym kroku. Czasem miało się wrażenie, iż wręcz kipi z nich nienawiść. Rodzice mocno apodyktyczni i surowi, raczej niezdolni do wyższych uczuć – przynajmniej takie sprawiali wrażenie. Każda z nich z własnymi problemami i brakiem jakiegokolwiek zrozumienia. Nic więc dziwnego, że ich kontakt zerwał się na długie lata.

Jako dorosła już kobieta Anita wciąż pozostaje krnąbrna i zbuntowana. Jedyne co osiągnęła w sferze osobistej, to posiadanie bogatego męża z równie nieokiełznaną, jak ona pasierbicą. Tymczasem Nadia to samotniczka i pracoholiczka odnosząca zawodowe sukcesy. Wzięta projektantka wnętrz. W jej życiu również pojawia się mężczyzna z dzieckiem. To jedyny co łączy siostry i sprawia, że ich drogi znów się krzyżują. Niewiadome niczego spotykają się w grupie wsparcia dla kobiet, którym przychodzi zmierzyć się z własną nienawiścią do dziecka innej kobiety – tej pierwszej. Zwyczajnie mówiąc – nie radzą sobie z rolą macochy.

Ważnym aspektem powieści są jeszcze zgoła niepoprawne relacje między siostrami. Więzy krwi to w ich przypadku za mało, by móc nazywać się bliskimi sobie osobami. Ich niechęć wobec siebie pogłębia dodatkowo Marta, kobieta, ze strony której raczej nie zaznały ciepła i miłości.
Odtąd ich losy przeplatają się ze sobą, czy tego chcą, czy nie. Skazane niejako na siebie podejmują rękawice i stają w obliczu walki, głównie z własnymi słabościami.

„Macochy” to powieść naszpikowana emocjami. Pełna psychologicznych odniesień i tęsknoty za tym, co w życiu najważniejsze. Czasem bolesna, choć napisana z humorem i nutą nostalgii daje czytelnikowi stereotypowy obrazek polskiego społeczeństwa. Gotowa wywołać refleksje i skupienie. Pełna nadziei w siłę ludzkiego serca i mocy wybaczania. Piękna i wzruszająca – taka, jaka powinna być każda powieść dla kobiet.

Książkę kupisz tu:  MACOCHY

Za książką dziękuję Wydawnictwu PRÓSZYŃSKI I S-KA






Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...