Przejdź do głównej zawartości

"SŁUŻACA" - Weronika Wierzchowska

Zdarzają się takie dni czy chwile, które odmieniają nasze życie. Dla Marianny los przygotował znacznie więcej takich momentów. Każde "nowe " życie nie było jednak czystą przygodą a pasmem kolejnych zmagań i rozczarowań. Zdarzały się też chwile wytchnienia, lecz te nie trwały długo. Wydaje się, iż Marianna niemal od urodzenia skazana była na trudny los. Marzyła jej się nauka na pensji dla panien, tymczasem zmuszona została do ciężkiej pracy już w wieku trzynastu lat, podobnie zresztą, jak i reszta jej  rodzeństwa.
Po latach pracy w pałacu książąt Koniecpolskich w Zaborowie, gdzie paradowała w pięknych strojach i uczyła się francuskiego, będąc osobistą pokojową księżnej pani znalazła się na samym dnie. Po trochu z własnej naiwności, po części z powodu ludzi, którzy mieli ją za nic. Wykorzystali, upokorzyli i skrzywdzili. Marząc o wielkiej miłości wywołała skandal. W 1896 r. trafiła zaś na ławę oskarżonych, a potem wyrokiem sądu skazana na ciężkie roboty na Syberii. W jej mniemaniu była to podwójna kara. A tego nie mogła wybaczyć.
Tym razem jednak los uśmiechnął się do niej i zamiast trafić wprost do obozu, gdzie zapewne czekała na nią śmierć, trafiła do człowieka, który akurat potrzebował pomocy domowej.
Wylądowała w bardzo dziwnym, ale barwnym i pełnym życia miejscu, zamieszkałym przez ludzi pochodzących z innych światów – w istnym tyglu kultur i ras. W mieście określanym stolicą Syberii, Paryżem i Chicago Północy.
Wciąż jednak marzyła o powrocie i zemście, która ukoi jej ból. Ale czy to możliwe?
Przyznam się, że dość sceptycznie podchodziłam do książki. Obawiałam się chyba kolejnej z wielu historii o służącej, którą los okrutnie potraktował, albo o mezaliansach popełnianych z wielkiej miłości, która szybko wygasa, zostawiając po sobie ból i niesmak. Tymczasem powieść Weroniki Wierzchowskiej okazała się zgoła odmienną historią młodej kobiety, wygnanej z własnego kraju, z dal od bliskich. Rozgoryczonej i żądnej zemsty. Nienawiść, która zakiełkowała w jej sercu, zamiast ją niszczać, paradoksalnie dała jej siłę do przetrwania.

To jednocześnie kawałek polskiej historii, do której rzadko zaglądamy i która nie jest powszechnym tłem dla wielu powieści historycznych. A szkoda. Polska pod zaborami to wyjątkowy okres w jej historii. To jednocześnie czas wzmożonego rozwoju i rodzących się – nieznanych dotąd klas społecznych, jak i powstawania nowych ugrupowań politycznych i ruchów zmierzających do wybuchu wojny światowej.

Jeśli zaś chodzi o jej styl czy też formę, to w pełni mi odpowiadały, dając jednocześnie przyjemność i satysfakcję z lektury. Łagodna narracja pozwoliła zaś zagłębić się w opowieści o losach Marianny. Była niczym podróż po sentymentach, wspomnieniem ulotnej chwili, którą należy przywrócić pamięci. Pełna wzruszeń i zakończenia z uronioną łzą, która tylko potwierdza jak dobra jest to książka.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina

 

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...