Przejdź do głównej zawartości

"Biały trop" - Emelie Schepp


"To, co z początku wydawało się zwykłym morderstwem wysoko postawionego urzędnika państwowego, przerodziło się... w coś o wiele większego! O wiele bardziej makabrycznego: nielegalne transporty uchodźców doprowadziły jego zespół do narkotykowego syndykatu, wykorzystującego w swych działaniach wyszkolonych na morderców dziecięcych żołnierzy". 

Przyznajcie, że zapowiada się ciekawie. ;) 

Bo to tak naprawdę ciekawa historia zważywszy zarówno na jej fabułę, bohaterów jak i formę, w której została przedstawiona. Wyobraźcie sobie mroźną noc. Dworzec i pociąg na peronie, w którym właśnie odkryto zwłoki młodej dziewczyny. Jej śmierć nie stanowi żadnej zagadki. Śledczy gołym okiem widzą w czym rzecz. Dziewczyna z białą pianą w ustach zginęła od narkotykowego zatrucia. Miała ich w sobie całkiem sporą ilość. Transport nie udał się. Nie była też sama. Towarzyszyła jej koleżanka, która przerażona zdążyła zbiec. Tu urywa się jej ślad. Nikt zresztą nie wie kim były obie kobiety. Dla kogo pracowały i dokąd zmierzały. 

Po drugiej stronie pojawia się postać prokuratorki - Jana Berzelius, której przypadło akurat to śledztwo. Wraz z nią do fabuły powieści wkraczają stare demony. To bardzo tajemnicza postać. Kobieta z mroczną przeszłością. Zagmatwanymi wątkami w życiu i skomplikowanymi relacjami rodzinnymi. To trudna do odgadnięcia postać. Trudno mieć też do niej jakikolwiek stosunek. Ja nie potrafiłam jej polubić. Zupełnie inaczej zadziało się w przypadku komisarza Henrika Levin i jego sympatycznej wspólniczki Mii Bolender, którzy trafiają na trop kogoś, kto jest osobą z bliskiego otoczenia pani prokurator. Jana Berzelius nie może jednak pozwolić by policja dopadła tego człowieka przed nią. Musi być pierwsza, choć wie, że to strasznie niebezpieczna gra. Dla niej to jednak być albo nie być. 

Tymczasem w tle trwają poszukiwania zaginionej dziewczyny i narkotykowego ganku. Trwa również śledztwo wokół sprawy zamordowanego chłopaka, który kilka dni wcześniej był świadkiem bójki niezidentyfikowanej kobiety i mężczyzny. NA każdym kroku coś się dziej w tej historii. Na pozór są to niepołączone ze sobą sprawy. Wiemy jednak, że tak nie jest i z czasem wszystko nabierze bardziej wyraźnego kształtu, a sekrety Jane ujrzą światło dzienne, a przynajmniej pozna je czytelnik.

"Biały trop" wydaje się w być w mojej ocenie dobrze skonstruowana i logiczną powieścią. Niemniej jednak nie wywołała ona we mnie żadnej euforii. Nie wzbudziła we mnie szczególnej sympatii. Ot powieść jakich wiele - pomyślałam. Zwyczajnie ją czytałam bez większego zaangażowania. Szybko też o niej zapomniałam i kiedy przyszło mi napisać o niej tych kilka słów, miałam myśli niczym ser szwajcarski. W pamięci została tylko dziewczyna z pociągu i skomplikowane relacje Jane z ojcem.

Ale jak to z książkami i gustami bywa. Jednym coś podoba się bardziej innym mniej. Nie będę was też zniechęcać do tej historii, bo być może okaże się, że to na was zrobi akurat piorunujące wrażenie.


Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...