Przejdź do głównej zawartości

"Najbardziej niebieskie oko"


 "Najbardziej niebieskie oko" to debiutancka powieść Toni Morrison, która ma szanse zrobić wrażenie na niejednym czytelniku. Jej historie otwierają bowiem drzwi w czasie i przestrzeni. Źródłem zaś jej opowieści są zarówno jej osobiste przeżycia i doświadczenia jak i zasłyszane od innych. To ona jako pierwsza czarna kobieta utorowała sobie swoim pisarstwem drogę do Nagrody Nobla, którą otrzymała w 1993 roku, a niespełna dwadzieścia lat później otrzymała najwyższe cywilne odznaczenie w Stanach, czyli "Medal wolności". Choćby z tego tytułu warto już poznać jej twórczość. 

"Najbardziej niebieskie oko" ukazało się po raz pierwszy w 1970 roku, w czasie, kiedy czarne i silne kobiety miały wreszcie coś do powiedzenia i nie bały się tego wykrzyczeć publicznie. Jej debiut nie był jednak dobrze przyjęty ani przez białych ani przez czarnych. Zrozumieć to jednak w pełni można dopiero po przeczytaniu tej książki. Są w niej bowiem elementy, które wówczas nie były dobrze odebrane przez żadną z grup społecznych. Biali ludzie przestali być pierwszoplanowymi bohaterami, co było im nie w smak. Czarni zaś mieli mieszane uczucia, co do treści powieści, która jakby nie było wyciąga na wierzch ich osobiste sprawy, w tym marzenia o byciu białym. Chyba było to dla nich nieco upokarzające, zwłaszcza, że sami propagowali tzw. "czarną modę". 

Dziś świat ma na to nieco inne spojrzenie, inaczej też z pewnością odbierze tę historię. Historię jedenastoletniej dziewczynki, której największym marzeniem jest posiadanie niebieskich oczu. Takich jakie ma jej biała koleżanka. Wierzy w cud zjednywania sobie przyjaciół za sprawą pięknych jasnych oczu. Jest to oczywiście bardzo naiwne i bierze się z przekonania o własnej brzydocie. "Jak gdyby jakiś tajemniczy, wszechwiedzący władca wręczył każdemu z nich płaszcz brzydoty, a oni przyjęli go bez szemrania", a potem nie dostrzegali już nic więcej poza nim. Zwłaszcza patrząc na plakaty i bilbordy, które propagowały piękno dla nich nieosiągalne. Każdy radził sobie z tą brzydotą na swój własny sposób. Jedni odgrywali role męczenników. Inni traktowali ją jako broń, która dawała niestety tylko pozorną siłę, a Pecola…? Schowała się za nią. Usunęła w cień marząc o niebieskich oczach.

Z żadnej z postaw nie wynikało niestety nic dobrego, bo cóż może być dobrego w upokarzaniu samego siebie. Tylko strach, poczucie odrzucenia, a potem narastający gniew. Gniew, który stawał się jej sensem bytu. To on niestety też dodawał jej poczucia własnej wartości. W życiu Pecoly nie było też miłości, przynajmniej takiej, za którą ona tęskniła. Ciekawy jest jednocześnie w tym utworze sposób poznania bohaterki powieści. Poznajemy ją bowiem poprzez relacje jej koleżanki i życie jej rodziców, co w dużej mierze daje znacznie szerszy obraz przedstawianej rzeczywistości i relacji społecznych.

|"Najbardziej niebieskie oko" nie należy natomiast do najbardziej popularnych powieści autorki. Zaliczyć do nich możemy jednak powieść "Umiłowana", której akcja rozgrywa się kilka lat po zakończeniu wojny secesyjnej, w której wciąż żywa jest pamięć o niewolnictwie.  To też nie jedyny utwór dostępny dla czytelników na polskim rynku. Stąd też moje pragnienie poznania prozy Toni Morrison znacznie bliżej. Prozy, która jest kunsztem języka i stylu. Bez niej nie sposób poznać też w pełni bogactwa i złożoności czarnej kultury oraz jej historii. Dlatego z rozkoszą polecam waszej uwadze utwory Toni Morrison, której słowa napawają mnie również wielkim szacunkiem do niej i jej twórczości. Aż chciałoby się ją przeczytać od nowa, mimo bólu i cierpienia, które rozsiane jest w tej historii. 

Powieść o wykluczenie, która nic a nic nie straciła na swej aktualności. 

POZNAŃSKIE

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...