Przejdź do głównej zawartości

"KLUB OPIEKUNEK" - Ann M. Martin


Zdecydowana większość moich książek to kryminały i współczesna proza. Nie oznacza to jednak, że stronię od innych gatunków, w tym literatury dziecięcej i młodzieżowej, która od czasu do czasu bawi moją duszę i serce.
Tym razem sięgnęłam po dwie książki z serii „Klub opiekunek”, które opowiadają o przygodach czterech przyjaciółek.
Pomysłodawcą zawiązania klubu „The Baby Sitters Klub” okazała się Kristy. Bez problemu przekonała do tego pomysłu Mary Anne oraz Claudię. Do dziewczyn dołączyła też Stacey, która jest nowa w tym środowisku. Ale nie byłoby tego klubu, gdyby nasze bohaterki nie lubiły opiekować się dziećmi. To zajęcie, choć tak mało popularne w Polsce jest bardzo cennym doświadczeniem. Uczy przede wszystkim odpowiedzialności i szacunku. Może też być dobrą zabawą i przygodą niemal życia, o czym przekonacie się sami, sięgając po te książki.

I choć jej bohaterki mają już po naście lat, serię z powodzeniem można zaoferować dziesięciolatce, a nawet młodszemu czytelnikowi. Wiele radości i zabawy może przynieść też wspólne czytanie, które ja zawsze preferuję w domowym zaciszu lub  bibliotece.
„Klub opiekunek. Świetny pomysł Kristy” to pierwsza z serii opowieść pełna przygód. Co ciekawe, przygód wokół własnego podwórka. Okazuje się bowiem, że wcale nie trzeba daleko podróżować, by poczuć zew przygody i dobrze się bawić. Z pewnością pomogą w tym jednak przyjaciele. Z tej części dowiecie się, jak powstał klub i jakie zasady w nim obowiązują. Pojawiają się też i problemy, które  jednak dziewczynki w trybie natychmiastowym niemal rozwiązują. Bo współpraca to podstawa. Opiekunki dzielą się też wrażeniami ze swoich zadań, które nie zawsze  należały do najłatwiejszych. Nieznośne dwulatki i uciekające zwierzęta to jedno. Rozdzwoniony telefon też da się ogarnąć, ale co kiedy jedna z nich nagle zaczyna dziwnie się zachowywać. Czyżby towarzyszyła jej jakaś tajemnica? Ot zagadka do rozwikłania.

„Klub Opiekunek. Claudia i tajemnicze telefony” jest zaś kolejną częścią serii, przy której równie dobrze można się bawić, jak nie jeszcze lepiej. Tym razem problem jest znacznie innej natury i nie dotyczy tylko Klubu Opiekunek a całej okolicy. Tajemnicze, głuche telefony są bowiem zwiastunem kłopotów, a konkretnie mówiąc złodzieja klejnotów. Dziewczyny nie zamierzają jednak przerwać swojej działalności. Muszą jednak dobrze się zabezpieczyć na wypadek włamywacza. Opracowują kolejny plan. Ale to nie jedyny dylemat młodych opiekunek. Przygoda jawi się niemal na każdym kroku, zwłaszcza gdy za płotem mieszka czarownica a rodzina jednej z nich znacznie się powiększy.

Przygoda przez duże „P” to nie jedyne walory tych historii. One naprawdę uczą i uwidaczniają to, co ważne. Młodzi czytelnicy z powodzeniem mogą czerpać wzorce z bohaterek, które bardzo różnią się od siebie. Mimo to potrafią się przyjaźnić, choć i wśród nich nie brakuje konfliktów. To jednak daje obraz prawdziwości uczuć i relacji między dziewczynkami. Mądrość i wrażliwość, z jaką autorka ujęła pojawiające się problemy, zasługuje na aplauz. Dane mi było nawet uronić łezkę. Pojawiła się też śmiech i refleksja. Mam nadzieję, że młodzi czytelnicy dostrzegą w niej to samo co ja i rozczytają się w przygodach opiekunek.

Seria z pewnością pozwoli też inaczej spojrzeć na obcą kulturę i zwyczaje. Szkoda, że u nas tak mało praktykowana są takie obyczaje. to wyjątkowo pożyteczna i społeczna działalność.  Okazja  w której młodzi ludzie mogą nie tylko zarabiać, ale i dobrze się przy tym bawić. Nie pomijając lekcji jakie z niej płyną. Na podstawie owej serii powstał też współczesny serial o grupie koleżanek, które postanawiają zostać opiekunkami do dzieci. Zanim jednak sięgniecie po film – przeczytajcie książki. POLECAM!

Za książki dziękuję Wydawnictwu MAMANIA

Popularne posty z tego bloga

"OSTATNI ROZDZIAŁ" - Katarzyna Kalista

Trafiając na taką powieści jak ta, ma się ochotę trwać w niej niemal bez końca. Urocza, wzruszająca i pełna sentymentu. Inna niż wszystkie. Nie przesadzona ani pobieżna. Idealna dla każdej z nas. Dla każdego, kogo rozczulają historie innych. Dla wrażliwca, który lubi poddawać się emocjom, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, nadając smaku szarej rzeczywistości. To zaś, co uderza w tej książce najbardziej, to jej konstrukcja, czyli " powieść w powieści " oraz jej zakończenie, które niewiele ma wspólnego z romantyczną bajką o miłości. Jest mimo to kwintesencją smaku tej historii. Takie prawdziwe i niespodziewane wbrew pozorom. Subtelne i piękne. Tak samo piękne, jak i te przenikające się dwie historie, w których język jest nieokiełznaną materią, a rozwoju ich wydarzeń nie da się przewidzieć. W której " koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego". Do tego szczera, emocjonalna i bardzo żywa. Można naprawdę oszaleć na jej punkcie. DEBIUT JAKICH MAŁO.

"KSIĘGA BEZIMIENNEJ AKUSZERKI" - Meg Elison

" Księga bezimiennej akuszerki " Meg Elison , laureatki nagrody im. Philipa K. Dicka to książka roku według " Publishers Weekly ". Nazywana opowieścią podręcznej w świecie postapo , która przedstawia wizję świata po wielkiej katastrofie, w tym przypadku po niesłychanie śmiertelnej epidemii gorączki, która doprowadziła do upadku znanej nam dziś cywilizacji. Przetrwać w świecie pandemii wydaje się jednak niczym, w porównaniu z tym, co wkrótce czeka ocalałych. Do tego " Księga bezimiennej akuszerki"pędzi w zawrotnym tempie. I nie chodzi tu bynajmniej o jej fabułę, a o jej przestrzeń czasową, która rozciąga się na wiele, wiele lat. Widać wyraźnie, iż autorka nie zamierzała skupiać się, ani zobrazować nam tylko chwili z życia bohaterki, jednego wydarzenia, jakiejś sensacji czy jednej przygody. Książka ta odsłania bowiem zrujnowany świat na przestrzeni niemal pokoleń, dając szansę czytelnikowi wyobrażenia sobie, czym tak naprawdę może być apokalipsa...

"SEMIRAMIDA" Ewa Kasala

" Semiramida " to kolejna powieść Ewy Kassali o wyjątkowej sile kobiecości, jak również bogate źródło historyczne. Pełne detali i ciekawostek pozwalająca poczuć atmosferę starożytnego świata. Autorka nie szczędzi czytelnikowi również i emocji, dzięki też i którym powieść staje się prawdziwą perełką literacką z gatunku tych obyczajowo-historycznych opowieści. Równie ważnym aspektem jej sukcesu jest też oczywiście postać głównej bohaterki — Królowej Semiramidy, jak i pozostałych kobiet, które odgrywają całkiem sporą rolę w tej historii. Wszystkie mądre, silne i odważne. Kobiety, które nie bały się używać rozumu. Kobiety pełne uczuć, których też i nie skrywały. Myślę, że każda z nas odnajdzie w nich odrobinę siebie. Być może zainspiruje się nimi albo inaczej spojrzy na samą siebie. Z powieści Ewy Kassali można więc czerpać pełnymi garściami. Można się wręcz delektować jej prozą. Jej barwą i smakiem, który pieści zmysły. I nie sposób się od niej oderwać. Choćby s...