Książka " Władcy ciemności " Eweliny Kasiuby to całkiem spore zaskoczenie dla mnie. Patrząc jednak z perspektywy czasu, już sam tytuł mógł mi co nieco sugerować. Nie na nim jednak skupiłam swoją uwagę, wybierając lekturę, a na okładce: pięknej i mrocznej zarazem. Na zdjęciu, z którego wyłania się strach, groza i potworna tajemnica. Na nic jednak by się to zdało, gdyby nie zapowiedź pełnego namiętności romansu połączonego z mroczną i owianą tajemnicą z przeszłości, którą skrywa jeden z jej bohaterów. Istnienie zaś płatnego mordercy przeważyło szalę na jej korzyść. Tu dała o sobie znać moja słabość do powieści akcji, zbrodni i kryminałów. Powieść niewiele ma jednak wspólnego z owym gatunkiem literackim. Ani to kryminał, ani sensacja. Mimo to wcale nie poczułam się rozczarowana. Demoniczny, dziewiętnastowieczny romans okazał się mieć bowiem swoje plusy. Jego bohaterką jest młoda, piękna i wyjątkowo ambitna panienka o imieniu Eilis , która nie zamierza poddać się ...